Poprzednie dwie części były świetne. Tutaj nie dość, że dowalili zbyt długi i nudny początek, to i w ogóle śmieszne sceny momentami. No, ale przede wszystkim gdzie ta geneza? Bo wszystko zaczęło się od wujka, którego ugryzł jakiś pies. Ale jaki pies i dlaczego go tym zaraził? Lipa totalna, zero nawiązania do poprzednich części (wiem, że jak geneza to wcześniej, ale no bez sensu).
Wyjaśnianie genezy jako coś co było wcześniej to o wiele za mało. Geneza ma wyjaśniać okoliczności, przyczyny tego co miało miejsce w części pierwszej i drugiej. Wg mnie powinni się zatem skupić na tym wirusie, skąd się wziął, co to za wirus, skoro już w tytule zakomunikowali że tego będzie się tyczyć ta część...a oni po prostu zrobili kolejną masakrę tylko w innej scenerii. Jak dla mnie podtytuł to zwykły (także modny ostatnio) chwyt marketingowy. No chyba że ktoś z twórców nie rozumie samego pojęcia.... nieporozumienie ogólnie, jeden wielki chaos, mnóstwo banalnych wkurzających tkliwych scen, w których aktorzy zamiast myśleć jak sie wydostać z tego piekła to zaczynają planować jakimi to będą rodzicami, moment przecież do tego idealny.... Nie polecam. Chyba, że ktoś jest bardzo ciekawy.
Z jednej ze scen w pokoju z monitoringiem na telewizorze w tle widać, transmisję live z kamienicy z pierwszej części. Więc gdzie tu sens? Gdzie geneza?
Film dostaje 1/10. Horrory klasy B przynajmniej były śmieszne. Ten był żałosny.
Akcja filmu powinna się toczyć w Watykanie. W drugiej części ksiądz mówi "sprawę zbadał i potwierdził Watykan". Później mówił, że sprawa wymknęła się spod kontroli, więc przenieśli badania do budynku mieszkalnego. Sprawa wymknęła się spod kontroli, czyli mowa o opętanej Medeiros. Film powinien być o eksperymentach na niej.
Genezis z Biblii - przecie to najbardziej judeochrześcijańska cześć cyklu z modlitwą jako orężem itd. umknęło? :)
Wciąż nie wiem o czym mówisz, a Biblię nawet kiedyś czytałem od samego początku do Ewangelii - dalej nie dałem rady.
Genesis czyli początek istnienia według judeochrześcijańskiej tradycji z oczywistym podziałem na dobro i zło, które to w duchowej formie egzystuje w Rec 3 (modlitwa, odbicia, komentarze duchownego). W tej części zło ma podłoże mistyczne, owszem to wirus, ale jego ofiary napiętnowane są duchowym złem - tytuł odnosi się do religijnego zrudła filmowego zła.
pewnie nie tylko mnie ta część zachęciła swoim tytułem... bo chciałam się dowiedzieć jak to wszystko się zaczęło... szkoda... ale chwyt niezły... swoją drogą przez całe to podłoże biblijne ten film stracił sens już do reszty XD