Ale ja nie mogłem oderwać oczu od panny młodej.
Ogólnie jako film mi się podobał, zabrakło mi jednak jakichś akcji z "nie-fajną-panią-pojawiającą-się-kiedy-zgaśnie-światło". W tej części jedyne co z nią było to chyba kiedy gość na piętrze zobaczył ją w lustrze.. Ewenutalnie może gdzieś tam w innym lustrze się pojawiła jeszcze.
No i zakończenie, nie przypadło mi do gustu zupełnie..