Z tego wynika że akcja trzeciej części dzieje się równolegle z akcją pierwszej. Dwa powiązania: pies który ugryzł wujka to pies z kamiennicy (który został zakażony). W pierwszej części była mowa że pies jednej dziewczynki (mieszkającej w kamienicy) jest u weterynarza. Drugie powiązanie to w telewizorze w sali z monitoringiem (gdzie Pan młody zabił pałką zombiaka) transmitują zajścia z kamienicy.
Trzecia część według mnie wnosi do całości kilka faktów:
* Zombiaki są w rzeczywistości opętane i to opętanie przenosi się na innych poprzez krew/ślinę.
* Ksiądz znał proroctwo na ich temat.
* KLUCZOWY jest fragment z księdzem w ~37min. gdy wyjaśnia 'fancuzowi' że słuchają rozkazu po czym mówi mu coś co kobiety zagłuszyły. W kolejnym fragmencie widzą w odbiciu lustra pierwszą opętaną (tą ze strychu w kamiennicy). Mówi on wtedy: "To ona. Ojciec miał rację" ! Wniosek z tego że to jedna i ta sama osoba (w różnych ciałach?).
* Reagują na wodę święconą, Biblię oraz nie mogą wejść do miejsc świętych.
* Służby sanitarne wiedzą o problemie (pojawiają się na początku wesela w ogrodzie, możliwe że podążały za weterynarzem - ponadto mimo że nikt nie zgłaszał co się dzieje na weselu (telefony nie działały - kolejne pytanie, bez powodu czy ktoś inny niż zombiaki je odciął?) służby sanitarne otoczyły cały teren i nikomu nie pozwalały wyjść. Podobna sytuacja była w 2 części gdzie czas reakcji tych służb był bardzo szybki )

Podsumowując pojawiło się kilka nowych informacji. Niestety nie uzyskaliśmy odpowiedzi na wszystkie pytania jednak myślę że wyjaśnią je w czwartej części. Te informacje które podali w 'genezie' i tak wiele wyjaśniają.

Gratuluję spostrzegawczości (nie zauważyłem transmisji z kamienicy), nie przyszło mi do głowy że te części są zbliżone w czasie.
Co do opętania to już chyba było wiadomo po drugiej części, gdzie ksiądz także używał modlitwy. Jeśli chodzi o to, że słuchają czyichś rozkazów - to wyłapałem, tylko nie widać żeby w rzeczywistości to robiły, no chyba że rozkazem było zagryzać/zarażać pierwsze napotkane osoby... generalnie te "newsy" nie zmieniają faktu że film jest do bólu kiczowaty (pan gąbka, rycerz ortalionu, ksiądz bilardzista, panna młoda machająca piłą łańcuchową jak wałkiem do ciasta), do tego muzyka w niektórych momentach była po prostu śmieszna, co bardziej zbliżyło film do komedii...zupełnie inny klimat niż w pozostałych odsłonach,