skąd wzięły się zombie wyskakujące zza sceny, skoro wujaszek zmienił się dopiero po upadku z balustrady?
on już wtedy był zombiakiem było się przyjrzeć jego opętanej twarzy... a tamtych to on pozarażał wcześniej wtedy jak tamten młody kamerzysta zostawił go rzygającego krwią...
no nie wiem, ale możliwe, że masz racje. Albo to, że odciął jej rękę a jednak zginęła, ale to można przypisać fakt opętaniu jakiemuś
Między tym co wujek rzygał a sceną na balustradzie minęło troche czasu. Zdążył zarazić kilka osób.
Co do ręki to widocznie za późno ją jej obciął. Ale też znowu nie wiadomo. Ciężko mówić tu cokolwiek o opętaniu bo z wirusem to się prawie wogóle nie krzyżuje.
Odnośnie nie ścisłości, zaznaczyłbym że wirus powinien się też przez krew a NIE TYLKO przez ukąszenie. Było w poprzednich częściach.