Witajcie :D
Niedawno temu byłem na Recu 3 w kinie, moje wrażenia, bardzo ogromne. Film bardzo
charyzmatyczny, oryginalny (chociażby sam motyw panny młodej z piłą mechanicznej, czy
ostatnie sceny z filmu). Film, bardzo mi się podobał. I stanowczo nie zgadzam się z tymi,
co mówią: "Rec3 to nie horror, tylko obraża ten gatunek, to była komedia, wszyscy się
śmiali". Nie wiem, czego wyście się spodziewacie od horroru w takim razie. Fakt, Rec 3
podobnie jak pozostałe części moim zdaniem nigdy nie trzymały w napięciu. W każdym
bądź razie nie mnie. Przyznaję, pan młody w zbroi rozbawił większość widzów, ale czy
wiecie, co to znaczy "komizm sytuacyjny"?
Faktycznie, wiele scen było przesadnie romantycznych- na przykład przemówienie Klary
przez głośniki, które dotarło do Kolda w kościele, ale czy nie o to chodziło przypadkiem w
Rec3? Na pozór różowa miłość z ogromnym oddanie, o makabrycznym finale (Ci, co
oglądali film wiedzą, o co chodzi).
Aktorka, która grała Klarę bardzo wiele moim zdaniem włożyła serca, pracy w swoją rolę-
była idealna.
Że po krwawym finale chciało mi się płakać :(
Film utknął w mej pamięci i myślę o nim bardzo często.
Do osób najeżdżających na ten film: Kurde, czego się spodziewaliście? Masakry a la
Piła? Jakiejś ogromnej grozy i nieustannego napięcia? Szczerze, to w większości
horrorów nie ma takich rzeczy od dawna i patrzy się teraz tak naprawdę na inne rzeczy
przy ocenianiu filmów z tego gatunku, ale każdy ma inne zdanie w tej kwestii, więc...
Wniosek: Gorąco Polecam!!!!
Lubię komizm sytuacyjny, ale nienawidzę jakiegoś przesadyzmu. Nie było wzmianki o tym, że panna młoda jest jakąś specjalną agentką czy wyszkoloną mistrzynią karate... Jak, PYTAM JAK można (będąc w ciąży) biegać z piłą mechaniczną (czy któreś z was trzymało kiedyś piłę? Ja trzymałam... Ledwo! I na pewno nie dałabym rady z nią biegać, a jestem raczej silną kobietą) i kopać z półobrotu mając na sobie buty na koturnach ^^ Mutantką Alice z Residenta to ona raczej nie była? Albo jak obcinała sobie suknię, "zeby było jej wygodnie", obcięła kawałek, aby pokazać zajebistą czerwoną podwiązkę <3 Ludzie wychodzący z kina o czymś świadczą.
P.S. spodziewałam się żenady i żenadę dostałam. Poszłam bo dostałam darmowy bilet i dobre towarzystwo :P
dokładnie...ucieła sobie połowę kiecki a druga połowa nadal jej przeszkadzała :) bezsensu :)
facet w zbroi też jest świetny...
Powiem szczerze: Nigdy nie miałem zaszczytu trzymać piły mechanicznej, ale uwież mi, że gdybyś miała za moment umrzeć w ciągu następnych paru chwil to byś w ciągu tych paru chwil zmieniłabyś się w Chucka Norris'a jeśli chodzi o wolę przetrwania i byłabyś gotowa nawet pobiedz z piłą mechaniczną na hordę Zombie.
JEZU, JEŚLI MACIE W HORRORACH WYTYKAĆ WSZYSZTKIE NIEREALISTYCZNE ELEMENTY TO RÓWNIE DOBRZE MOŻNA NAZWAĆ CAŁY HORROR JEDNYM WIELKIM NIEREALISTYCZNYM BADZIEWIEM. TYLKO W TAKIM RAZIE ODPOWIEDZCIE MI NA JEDNO PYTANIE: PO CO W OGÓLE IŚĆ NA TAKIE FILMY JEŚLI MA SIĘ POTEM WYTYKAĆ WSZYSTKIE NIEREALISTYCZNE ELEMENTY? Już samo Zombie jest nierealne, więc nie rozumiem, co miało do żeczy zachowanie bohaterki obcinającej kawałek sukienki, aby zyskać trochę wygody i przewiewności.
Rec 3 to groteskowy film, więc...
Bo to był element zbyt widoczny. Mi nie przeszkadzają elementy nierealistyczne, jeśli nie są przesadzone. Do cholery! Kobieta w ciąży ma mniej siły!!
skąd wiesz? sama jesteś/byłaś? :D wbrew pozorom piła nie jest dość ciężka (te nowocześniejsze) - nie bronię filmu, gdyż ta seria już dawno powinna się była skończyć. Któregoś dnia obejrzę, ale na pewno nie w kinie.
Dla zwyczajnej kobiety każda piła będzie ciężka. Nawet 5 kilo rozłożone na dużą powierzchnię sprawia, że zwykła kobieta (w ciąży) nie dałaby rady biec z nią w rękach (i to jeszcze trzymała ją jak torebkę, podniesioną mocno) i to w butach na obcasach... Co innego jak jest w filmie powiedziane, że to mutantka, jest zajebista itd (jak w przypadku Alice z Resident Evil) to już wtedy się nie czepiam, ale tu?
nie neguję Twojej opinii. Po rozwinięciu - nawet bardziej ją rozumiem. A filmu nie widziałem :) teraz na pewno mi się to rzuci w oczy. I nie oburzaj się ;) nie miałem na myśli nic złego!
Nie oburzam się, po prostu jestem kobietą i to raczej z tych silniejszych i wiem, że piła motorowa jest bardzo ciężka. Ledwo ją podniosłam i zatargałam, niemal ją ciągnąć kilka metrów dalej... Dlatego mi się to nie podobało... Trzeba zachować umiar i wiedzieć gdzie jest granica...
Słuchaj, nie znam Cię, ale moim zdaniem za bardzo kierujesz się stereotypami. Faktycznie znam kobiety, które nie są w stanie podnieść siatki na zakupy, ale znam też te kilka kobiet, które chętnie spędziłyby cały dzień grając w koszykówkę, czy podnosząc ciężary w siłowni. I płeć nie ma tutaj żadnego znaczenia. I wiesz co to jest "szok", albo "determinacja"?
Dobra, załóżmy, że ta kobieta jest WYJĄTKIEM i ćwiczyła przed weselem codziennie w siłce podnosząc 50 kilo po 100 razy ;]
Wiem co to jest szok i determinacja, dużo daje, ale nie aż tak dużo. ;) Ludzki organizm MA jednak JAKIEŚ ograniczenia.
Ta piła nie waży 50kg a ciężar 5-10kg jest dla kobiety strawny..nawet ciężarnej,dołóż adrenalinę i możesz przecierać oczy ze zdumienia.Zdziwiłabyś się do czego zdolna jest kobieta pracująca fizycznie (bez siłowni)...
Coś Ty się tak tej ciąży uczepiła? Ciąża bohaterki była jeszcze nie dość zaawansowana, aby mogło się to odbić na jej zdolnościach fizycznych (sile i zwinności). Znam kobiety, które niemalże do dnia porodu wykonywały dość ciężkie prace fizyczne i nie było to dla nich niemożliwe. Więc sama albo nie jesteś tak silna, jak twierdzisz, albo piłę mechaniczną trzymałaś w rękach dziesięć lat temu, kiedy byłaś jeszcze dzieckiem :) Filmowi bohaterowie znaleźli się w sytuacji nader stresującej, a znane są przypadki osób, które w obliczu śmierci zyskiwały, można by rzec, nadludzkie siły, żeby tylko wyjść cało z opresji.
Co do samego filmu, choć uważam, że już druga część zepsuła całą serię wprowadzając pomysł opętania przenoszonego przez ugryzienie, to trzeciej części będę bronił, jako filmu o zupełnie nowej jakości, który należy oglądać nie łącząc go z poprzednimi epizodami i nastrajając się na pewną formę nieco innej wrażliwości. To, co wiele osób zarzuca tej produkcji, jako nieświadome popadanie w kicz i absurdalność, jest widoczne właśnie w drugiej części serii, w której to niedorzeczności mnożą się ze sceny na scenę. Ten film natomiast miał być taki, jaki jest. Poza kilkoma (celowo) zabawnymi momentami, jest to bardzo dramatyczna historia, a zarzucanie jej przez tak wielu braku realizmu i przesadnej cukierkowości świadczy tylko o tym, jak łatwo jest wyprowadzić ich w pole :)
Dobra, weź piłę, pobiegaj z nią tak jak bohaterka (ale nieee wlekąc ją za sobą, a trzymając w ręku niczym piórko) i pobiegaj. Nagraj to wszystko. Jak pobiegasz spokojnie, nie męcząc się (nie będziesz zmachany) to odpuszczę.
Ale ona nie biegała z tą piłą spokojnie. Była tym wszystkim zmachana i to bardzo. Widać to dobrze w momencie, gdy mówi do zbliżających się opętanych: "Hoy es mi día"; twarz ma zlaną potem i z trudem łapie oddech. Jeżeli już tak upierasz się przy tym, że ta piła była dla niej za ciężka, to miej na uwadze to, że ona działała pod wpływem adrenaliny (a do czego jest wówczas człowiek zdolny już pisałem), a przede wszystkim fakt, że to nie jest film dokumentalny, poruszający problem predyspozycji przeciętnej młodej, szczupłej kobiety, będącej w ciąży, do władania piłą mechaniczną :)
Jezu, Czy człowiek jest w stanie podnieść samochód w przypływie adrenaliny? Nie przesadzajmy z tą adrenaliną... gdyby tak było jak mówisz, 50% wypadków dałoby się jakoś zminimalizować, bo ta adrenalina sprawiłaby cuda... Nie zauważyłam po niej zmęczenia, które byłoby aż tak widocznie... Chociaż, może wtedy śmiałam się z obżynania kawałka sukni piłą motorową :) Sorry, ale jedno stwierdzę i nie zmienię zdania - zbyt przesadzili.
Nie popadajmy w skrajności, ona musiała podnieść tylko piłę, a nie samochód. Dziwne, że nic nie wspomniałaś na temat Koldo, który blenderem załatwił wujaszka, podczas gdy na wyciągnięcie ręki miał miecz. Czy to nie była przesada? Jeszcze większa, ale to nic.
Obcięcie przez Clarę kawałka sukni było jak najbardziej na miejscu, mogliśmy dzięki temu podziwiać jej piękne kolanko i czerwoną podwiązkę :) Pamiętasz, jak w pierwszej bodajże części „Rsident Evil” Alice biegała z odsłoniętą nogą? W trzeciej części założyła nawet pończochy, ale nie samonośne, tylko takie, wiesz, w starym stylu :) Myślisz, że twórcy „Rec 3” kazali obciąć swojej bohaterce sukienkę po to, żeby wygodniej było jej się poruszać? Oni naprawdę świetnie musieli się bawić robiąc ten film. Szkoda tylko, że tak niewielu to widzi. A i Ty gdybyś to zrozumiała, to nie śmiałabyś się na seansie, przeszkadzając w oglądaniu innym :(
Była przesada, tak samo jak panikowali z powodu straty śrubokręta, skoro byli w kuchni, gdzie była masa noży >.> Sorry, mnie nie podnieca widok kobiecej podwiązki... czekaj, zaraz... Pewnie dlatego, że jestem kobietą! Nie sądzę, że w filmie o zombiako-wściekołakach potrzebna była golizna... Dlatego mi się ten motyw nie podobał... Musiała fajnie wyglądać podczas, gdy atakowała ją zgraja głodnych zombie... @_@ Odpuśćmy sobie tą dyskusję. Ja po prostu nie lubię przesadyzmu i tandety w złym stylu i raczej nikt mnie nie przekona do tego filmu, bo w moich oczach był po prostu nieporozumieniem :/
Dobra, myślałem, że po ostatnim moim komentarzu się w końcu połapiesz, ale widzę, że jednak nie. W takim razie napiszę to wprost: Wszystkie sceny pozbawione logiki w tym filmie zostały zrobione celowo i nie należy ich brać do końca na poważnie. Użycie przez pannę młodą piły mechanicznej, obcięcie sobie nią sukienki, unieszkodliwienie wujka blenderem i wiele innych scen miało na celu wyśmianie amerykańskich produkcji tego typu. Jeżeli mimo to, nie możesz pogodzić się z absurdem występującym w filmie o zombiako-wściekołakach (!), jak sama ładnie go nazwałaś, to ja Ci nie mogę w żaden sposób pomóc. Jedynym rozwiązaniem jest przerzucenie się na inne filmy. Spróbuj może z jakimś dramatem albo komedią romantyczną, tam kobiety nie biegają z piłami :)
Musisz częściej chodzić po marketach a zobaczysz do czego zdolne są kobiety w nawet zaawansowanej ciąży..inie mówię o pasażach ale hiper i super marketach co są w stanie dźwigać a byłabyś mocno zdziwiona.
Jeśli uważasz że kobieta w ciąży biegająca z piłą jest mniej realistyczna niż istnienie zombie to musisz mieć ciekawe doświadczenia .
Jeżeli kobiety od momentu zajścia w ciążę błyskawicznie opadały by z sił, nie byłyby w stanie niczego podnieść ani przebiec kilku metrów, nie potrzebne byłyby testy ciążowe, prawda ?
A słyszałaś o dopingu ciążowym?bo chyba nie..dołóż do tego sytuację ekstremalną i mamy supermutanktę.A poważniej horror jako gatunek wywodzi się z fantastyki jak wiec mogę oczekiwać od horroru realizmu?jako realne filmy z dreszczykiem są thrillery...
I naprawdę Cię zapewniam, że przy produkcji tego filmu była raczej użyta prawdziwa piła mechaniczna....
zgadzam się z tobą. Ja tam z kina wyszłam zadowolona,końcówka bardzo mnie poruszyła.Oczywiście pewne elementy czy momenty w filmie mi się nie podobały ale przez to nie ocenie filmu że był zły.Polecam
Zauważyłam że większość którym film się nie podobał wymienia tak zwaną "zbroję" i "piłę mechaniczną" i tyle.
Końcówka była epicka :D
Również uważam, że trochę przesadzili ze zbroją św. Jerzego, ale pile mechanicznej nie mam nic do zarzucenia :P
Moim zdaniem to kompletna kaszana. Nie zgadzam się z Twoją opinią, że pozostałe części nie trzymały w napięciu. Były świetnie ! Ta 3 część strasznie daleko zostaje w tyle za poprzednimi. Jest tak obrzydliwa, płytka i prosta, że nie mam pojęcia czym się tu zachwycać. Jest mase scen, które są idiotyczne i wręcz śmieszne. I nie tylko sama Panna Młoda z piłą łańcuchową dająca kopniaka zombiakowi w pełnej krasie eksponując jebiaszczą podwiązkę, ale również mixowanie twarzy wujowi mikserem do koktajli. Te zbroje to już totalny śmiech na sali. Don Kichote i Sancho Pansa normlanie ! To połączenie tragizmu sytuacji z istną rzeźią i latającym mięsem dało efekt 100 procentowej żenady. Szkoda,że w taki sposób film został potraktowany, spodziewałam się czegoś na równym poziomie z poprzednimi częściami.
Może, ale w każdym bądź razie nie mnie. Żenada? Gdyby ten film nią był nie zdobyłby aż tak ogromnej popularności i trzecia część nie trafiłaby do kina. Czy wy naprawdę nie rozumiecie, że Genesis miało się różnić jak sama nazwa wskazuje od innych części tego filmu i pokazać sceny filmu z innego pola widzenia? Obrzydliwe? Płytkie? Wszystkie filmy o Zombie są pod pewnym względem obrzydliwe i płytkie, więc nie wiem, czego się spodziewałaś. Proste? Czy film musi być koniecznie jakoś niesamowicie zawiły, żeby mógł być "fajnym". Nie sądzę. Film został złożony tak, aby mógł trafić w tok myślenia i logikę każdego, ponieważ Rec1-2 były skierowane dla małej Włoskiej publiczności, można by powiedzieć "koneserów" i twórcy najprawdopodobniej nie spodziewali się, że film zdobędzie aż taką dużą popularność. Mikser do koktajli? Nie wiem, ale jeśli wsadzisz sobie coś takiego do ust i odpalisz to wtedy może o tym pogadamy, bo na razie nie wiemy co by się stało, gdyż podejrzewam, że nie przeprowadzamy na sobie takich praktyk.
I JEŚLI CHODZI O CIĄŻĘ: NIE ZNAM SIĘ. NIE JESTEM LEKARZEM, ALE MYŚLĘ, ŻE DOPIERO CO zaczął powstawać embrion, więc jeszcze powinna być w pełni sił. TYLE O CIĄŻY.
radzę nie reagowc na niepochlebne uwagi.Jak już wczesniej wspomniałam ludzie wymieniaja 2 ,3 negatywne momenty rzeby uznac film za beznadziejny
Oj, w sumie racja, ale szkoda mi, że taki film jest tak zjeżdżany, ale mówi się trudno, swoimi komentarzami nie zmienię niczyjego zdania. Masz rację :)
Moj drogi, poczytaj trochę o ciąży. Kobiety zazwyczaj dowiadują się o niej po około miesiącu trwania, jak nie dłużej, wtedy już zaczynają się objawy - słabość, uderzenia gorąca, nudności, wieczna chęć na spanie. Zauważ, że krew się laaała, wtedy bohaterka czująć ten smród (przecież zmysł węchu się bardzo wyostrza podczas ciąży) zrzygałaby się z 10 razy, a tym samym by mdlała raz za razem. Każdy facet wypowiadający się o ciąży, raczej nic o niej nie wie... (Kobieta w ciąży w pełni sił... hahahhaa zabawne... Zawsze są jakieś objawy!)
Na to ile jesteśmy w stanie dźwignąć wpływają trzy wektory. Masa mięśniowa, wydajność układu nerwowego oraz procesy hamująco-obronne organizmu. Co do dwóch pierwszych, chyba nie trzeba wiele wyjaśniać. Im większa masa i im silniejsze impulsy nerwowe, tym człowiek jest w stanie więcej podnieść. Uzyskuje się to po miesiącach i latach treningu. Ostatni wektor jest bardziej interesujący. Osoba, która przychodzi na trening pierwszy raz ma procesy hamujących na wyższym poziomie niż wieloletni zawodnik. Dajmy na to, że stoi przed Wami młoda kobieta, która chce rozpocząć trening siłowy. Waży 52kg i szybko się okazuje, że jest w stanie podnieść w martwym ciągu 25kg. Pewnie po kilku treningach będzie mogła więcej, ale teraz tylko tyle.
Po wyjściu z siłowni nasza znajoma wsiada do samochodu i jedzie odebrać swoje dziecko z przedszkola. Gdy wraca z nim do domu, dochodzi do wypadku. Dziecko zostaje pod przewróconym samochodem. Kobieta przestaje myśleć i kalkulować. Następuje wyrzut adrenaliny. Podnosi samochód i wyciąga swoje dziecko ratując mu życie. Jak się ma ciężar tego samochodu do 25kg? Teraz dopiero nastąpił intensywny trening i maksymalna rekrutacja włókien mięśniowych. Na drugi dzień nasza znajoma poczuje skutki tego wysiłku w mięśniach.
Co z tego wynika? Większość z nas nie jest w stanie zmusić swoich mięśni do naprawdę ciężkiego wysiłku z wykorzystaniem pełnego ich potencjału. Dobrze jeśli osoba niećwicząca lub rozpoczynająca treningi potrafi wykorzystać 30% swoich możliwości. Bardzo zaawansowani zawodnicy, ci stanowiący realną światową czołówkę, mogą trenować wykorzystując ok. 70% swoich możliwości. Do tego jednak trzeba lat treningu i stopniowego przezwyciężania mechanizmów hamujących. Mają nas one chronić przed przeciążeniem aparatu ruchowego, ale są też niemałą przeszkodą w treningu siłowym.
aleera skończ ;*
Słyszeliście kiedyś o czymś takim jak camp? ;) Ten film w mojej ocenie obliczony był na zabawę, przesadę oraz dużą ilość krwi. Zresztą panna młoda z piłą mechaniczną na plakacie powinna już dać do myślenia. :P Nie jestem fanem poprzednich części, zwłaszcza że obejrzałem tylko 1-szą, i odrzuciła mnie i dość znudziła swoją "dokumentalnością", mimo że całkiem lubię filmy typu mockumentary. Część trzecia podobała mi się właśnie ze względu na sporą dawkę humoru i przesady. Twórcy nie starali się moim zdaniem , z oczywistym wyjątkiem części "dokumentalnej" oddać rzeczywistych możliwości kobiety w ciąży, lub szatkowania ludzkiego ciała blenderem czy umiejętności strzeleckich faceta w stroju ogromnej gąbki, i nie należy szukać w tych elementach logiki, ot taka forma rozrywki. Z drugiej strony rozumiem też czemu fani poprzednich części mogli się czuć zawiedzeni, ja jednak wyszedłem z kina w błogim nastroju, ucieszony z otrzymania lekkiej, zabawnej jatki z zombie w roli głównej. Co więcej film obejrzałem w pustej sali (byłem tylko ja :D), co może dawać do myślenia. ;) Niemniej dla mnie mocne 7,0 właśnie za sceny ze zbroją, piłą mechaniczną, blenderem, "dziadzia" z aparatem słuchowym i Sponge John'a.