babka waląca zombie w stylu karate, by potem ciąć je piłą jakoś mnie nie przekonuje...... fajnie się zaczyna, tylko że twórcy za dużo sytuacji śmiesznych wmieszali, jedynie wujaszek wymiatał xD
Witam. Najbardziej w tym filmie rozwaliła mnie ta determinacja panny młodej. "...To miał być mój dzień" powiedziała, poczym zaczęła zabijać piłą mechaniczną zombiaszki. Ej no przepraszam, ale to tak samo jakbym miał urodziny i zombie chciało by mi się włamać na imprezę. Oczywiście uciekałbym, ale potem bym doszedł do wniosku, że to moje urodziny i nic mi ich nie popsuje! Nawet krwiożercze zombie! Myślę, że nawet gdyby ludzie się strasznie kochali, ich miłosć była by na drugim planie, a na pierwszym ucieczka i wydostanie się jakoś z tego weseliska. Melodramat trzymany do samego końca to kolejna porażka tego filmu. Dla mnie 4/10, bo niektóre momenty mi się podobały.