To pierwszy film, na którym aż tak się bałem.
Pewnie większość osób od razu powie, że jestem głupim dzieciakiem, który się nie zna. Otóż jestem maniakiem filmowym, a najbardziej preferuje horrory. Od lekkich ghost-movie do mocnych filmów gore.
Widziałem w życiu wiele..., nie rusza mnie "August Underground", "Guinea Pig", czy inne dość mocne produkcje. Zresztą nie taka rola tych filmów, żeby nastraszyć, tylko żeby zniesmaczyć i obrzydzić. W filmie ważny jest klimat i w "Rec" to było. Miałem dość duże oczekiwania do tego filmu, jednak im byłem bliżej oglądania, tym bardziej się zniechęcałem. Słaby <moim zdaniem> trailer, nieciekawe opinie mnie odciągały od obejrzenia. Jednak w końcu zobaczyłem. Zobaczyłem coś, co przerosło moje oczekiwania. Szczerze mówiąc, jest to mój ulubiony horror od teraz. Lepszego nie widziałem..., zresztą to rzecz gustu. W tym filmie było akurat to, co mnie straszy i bałem się potwornie przy oglądaniu. Trochę podobną reakcje miałem przy Teksańskiej <remake 2003> i Blair Witch Project, jednak ten film pobił tamte arcydzieła. Tam wyczuwałem przerażenie, tutaj trząsłem się ze strachu. Teraz idę się przebrać, bo mokry jestem...

Możliwe, że niektórzy będą uważali ten film za kicz, otóż nie każdemu podoba się to samo. Dla mnie jest to jednak ideał..., chyba po "przejściach" przy oglądaniu tego podaruje sobie inne horrory w tym tygodniu <miałem w planach Katakumby, Lęk, Ruiny i Hae-boo-hak-kyo-sil>... Przed filmem zrobiłem sobie 4 kawałki chleba. Zdołałem zjeść dwa..., po 15 minucie nie ruszyłem pozostałych..., a pomyśleć, że przed seansem byłem głodny. Nie, film nie jest obrzydliwy, ale po prostu straszny. Atutem filmu jest to, że strach wywołuje ciemność i to co w Blair Witch Project, czyli dźwięki.

Jeśli komuś podobał się Blair Witch Project, to polecam ten film..., mimo że to całkiem inna bajka. Jednak tutaj także jest oryginalna "praca" kamery.
Te osoby, co mają podobny gust filmowy do mnie myślę, że nie rozczarują się dziełem, jakim dla mnie jest "Rec".

PS: Wszystko co opisałem to prawda..., tak to przeżyłem..., nadal przy pisaniu tego posta przechodzą mnie dreszcze, a skończyłem film oglądać 20 minut temu.

Ocena: 11/10