Nie brak mu oczywiście wad. Np. Źródło wszystkich kłopotów wydaje się mocno naciąganą historią. Kolejny problem to konwencja (kręcenie z ręki udające realizm). Trudno uwierzyć, że w sytuacji takiego zagrożenia kamerzysta uganiałby się z kamerą a nie martwił o własne życie. Ale w końcu to horror i nie logika ma tu pierwszoplanowe znaczenie tylko emocje, a te są podkręcane profesjonalnie. Jest strasznie, odrażająco. Widz jest zaskakiwany. A z tego co zauważyłem to większość negatywnych opinii jest w stylu: kicha, do bani, słaby itp. Zero argumentów. Mnie ten film zachwycił ze względu na dawkowanie grozy i umiejętne "wstawianie momentów". Czyż nie o to chodzi w horrorach?
nie ? , raczej o psychologiczne podeście do sprawy co z tego że wystrasz się ale zapomnisz za 3h o filmnie , za to jeśli film daje coś typu umrzesz za 7 dni to możesz powyrywać wszystkie telefony z domu :D
Ja o filmie zapomniałem praktycznie obrazu jak wyszedłem z kina, film wcale nie był tak straszny jak to mówili jego twórcy, w niektórych momentach może i można było się wystraszyć, ale było ich niewiele.
No i tutaj mam przykład jak właśnie ten film ludzie postrzegają, a reklama robi swoje :/
1. Psychologiczne podejście do sprawy to raczej w thrillerach a nie horrorach. Tu ma być strach w czystej formie.
2. Mnie film zapadł w pamięci.
1.Tak a "the ring" był horrorem czy ? czym :) bo ja nie wiem dla mnie horror musi mieć to coś co daje do myślenia , np Inni.Oj Rec tego nie miał nie mam kamienicy takiej mam zwykły blok a nawet jak bym miał myślisz że bym się bał ? że mi coś wyskoczy wątpię, a jakie inne myśli mogę mieć ? grałem w Sinlet Hill i raczej to jest majstersztyk co do ciemność i światł Jest po co w ogóle wracać do tego filmu, raczej nie ma.A tylko o dobrych filmach (już pomijać horrory tylko) pamiętam o nich :).
Pozdrawiam.