Film z początku może wydawać się kolejnym filmem o zombie lub o epidemii (moim zdaniem bardziej pasuje określenie epidemia, bo zombie to jednak coś innego niż tutaj) jednak pod koniec fabuła jest mocno pokręcona i popie*rdolona (trochę mi to przypominało "Blair Witch Project"). Ogólnie przez większość film to krwawa jatka - mnie takie sceny nie ruszają i nie straszą. Jedynie pod koniec czuć tę popie*rdoloną atmosferę zamknięcia w jakimś obskurnym i brudnym pomieszczeniu z potworami. To już można nazwać horrorem. Ciekawe jak na ten film reagują ludzie o słabych nerwach, bo nawet mnie chwilami ruszało w końcowych scenach filmu.
Jednak przekonałem się co do tego filmu. Przed obejrzeniem wydawało mi się, że to nieco przereklamowania produkcja jeszcze w dodatku rodem z Hiszpanii - a jednak coś z tego wyszło. Film jednak maksymalnie do obejrzenia na jeden raz. Ciekawe jakie są kolejne części i podobno jakieś amerykańskie rimejki. Być może w przyszłości po nie sięgnę. Część pierwszą obejrzałem dziś wyłącznie z tego powodu, że była emitowana w TV Puls.
W sumie ciężko się nie zgodzić. Widać pewne niedorzeczności, niedoskonałości, natomiast po wejściu na ostatnie piętro zaczyna się robić przez kilka minut całkiem ciekawie. Czuć mocną i ciężką atmosferę strachu w powietrzu. Reszta - do pominięcia. Zombie jak zombie. Znam lepsze filmy z tego gatunku, ale koniec był ciekawy.
Ok napiszę. Innych sprzestrzegam, że będzie SPOILER.
SPOILER - SPOILER - SPOILER
No więc reporterka wraz z kamerzystą uciekli na ostatnie piętro kamienicy a tam zastali zasyfione mieszkanie, oblepione gazetami z artykułami o opętaniu jakiejś dziewczynki i jej zdjęcia też były na ścianach oraz symbole religijne np. krzyż czy obrazy święte. Później na strychu zaatakował kamerę jakiś opętany chłopiec a następnie dwójkę tych ludzi zaatakował jakiś dziwny stwór - niby ta opętana dziewczynka ale wyglądał jak jakiś wychudzony demon z obrzydliwą skórką i mordą. I ludzie ci w ciemności nie mogli uciec z tego mieszkania i dali się zabić przez tego demona.