Salwy śmiechu na widowni w miejscach, które miały wiać grozą .....
Zdjęcia jak amatorski reportaż z życia kloszardów .....
Co to są za ludzie ci krytycy filmowi, którzy onanizują się takim badziewiem ?
To jest po prostu kino klasy B, tandetne i obrzydliwe.
Obejrzałem z narastającym poczuciem wstrętu i straconego czasu.
Nic w tej tandecie mnie ani nie przeraża, ani nie śmieszy.
Umiejętne public relations zrobiło wokół tego mnórtwo zamieszania.
A to po prostu nie jest NIC. Żenada.
Smutne.