Czytałem i słyszałem jakie to straszne, żeby "nie oglądać absolutnie samemu" itp. bzdury.
Prawda jest taka, że film będzie straszył chyba tylko ludzi, na których działają nagłe hałasy oraz
efekt perspektywy pierwszej osoby tutaj połączony z (nie)spodziewanymi uderzeniami, zombie
nagle wyskakującymi zza rogu itp.
Słyszałem kiedyś o porównaniu gier z serii Resident Evil (nie grałem) oraz Silent Hill, iż w
pierwszym wypadku mieliśmy do czynienia z takimi właśnie wyskokami, a w drugim przede
wszystkim z powolnym budowaniem klimatu i wyczekiwania na cios, co w wypadku niektórych
silniej oddziałuje na psychikę. REC będzie więc zdecydowanie zbliżony do Resident Evil, a
przynajmniej takowego jego przedstawienia.
Wrzaski naprawdę głośne i z czasem zaczynają być denerwujące. Pod koniec filmu zacząłem
przyciszać. Jak ktoś mieszka w bloku, to jego sąsiedzi (np. starszej daty) mogą się
zastanawiać co się dzieje ;)
IMO chyba straszniejszy lub może po prostu bardziej trzymający w napięciu był już wspomniany
tutaj w opisie "Sierociniec" - El Orfanato z 2007. Tak czy siak projekt ciekawy ze względu na
FPP właśnie, a i postać Angeli Vidal dobrze zagrana. Chyba sprawdził się pomysł zatrudnienia
prawdziwej prezenterki, no i te 80 minut absolutnie się nie dłuży.