Pierwsza połowa bardzo fajna (no może nieco przydługi początek); zblazowana ekipa telewizyjna spodziewając się nudnego materiału trafia w sam środek koszmaru – dobry pomysł. Klimacik też fajny: ta klatka schodowa; słabe światło, w którym nie widać szczegółów. Wkurzająca wielu drgająca kamera też tu dobrze działa. Wszystko to, wraz z nieśpiesznie rozwijającą się fabułą daje elegancki efekt niedomówienia, który ja w horrorach lubię najbardziej.
Druga połowa jest gorsza – wszystko już wiadomo, zombiaki wyskakują co chwila zza rogu drąc się niemiłosiernie – nudno i przewidywalnie.
Za to końcówka to już prawdziwe kuriozum. Ktoś najwyraźniej uznał, że pseudo-medyczne wyjaśnienie nie jest dość atrakcyjne i przefajnował dodając jeszcze mętny wątek religijny. W dodatku rozjechał się z logiką, co czyni zakończenie niezrozumiałym (za to podkręca dyskusje na forach ;)

Ogólnie daję 6/10, gdyby subtelniej poprowadzono drugą połowę filmu i nie schrzaniono zakończenia, byłoby 7, może nawet 8.