Rec to kolejny z tych filmów który powstał nie wiadomo poco...
Niby ma straszyć, ale w najlepszym wypadku można co najwyżej umrzeć ze śmiechu a nie ze strachu... Pomysł nawet ciekawy ale scenariusz i wykonanie mizerne.
Teoretycznie jednym z najstraszniejszych momentów miał być atak tego czegoś co było na poddaszu jednak w praktyce nawet drąca się dziennikarka robiła lepsze wrażenia... Swoja drogą na serio głos Angeli był tak okropny że po 45 minutach człowiek miał dosyć... A scena w której Angela sie drze na policjanta mogła by uchodzić za najlepszą scenę w horrorze pt:"Wściekła żona" ...Ogólnie słabo i blado... sporo nieścisłości o których opowie moja przyjaciółka Sota:)
Przecież to cudowny film. Serdecznie poleciłabym go każdemu, kto lubi się pośmiać albo uczy się hiszpańskiego od pół roku. Słownictwo ogranicza się do: a.) błagań o światło( "la luz" )b.)lokalizacji ("a la derecha", "a la izquierda") c.)trudno przetłumaczalnych wrzasków (AAA), d.) zwrotów do operatora (nijakiego Pabla). Wiem, że nikt nie wymaga od horrorów elokwencji, ale brak słownictwa też o czymś świadczy.
A nieścisłości... Hmm, zastanawiam się, jakim cudem ta zaraza wylazła poza poddasze i przytrafiła się psu... Skoro mieszkanie było zamknięte, no chyba, że ktoś podrzucił tej istocie na strychu zwierzaka, żeby nie było jej smutno.
A zabawne jest jeszcze, że dziewczynka nie przechodzi etapu śpiączki, na dodatek choroba objawia się u niej późno, biorąc pod uwagę, że miała z nią najwcześniejszy kontakt (przez psa).
A Angela... No wkurza. Nie tylko głosem, ale i bezczelnością oraz deficytem mózgu.
Wierzę, że istota z poddasza to zaginiona siostra Golluma - to rodzinne podobieństwo.
A co ze strażakiem Pablo? Jak on niby został zarażony w tzw. trymiga? Nagle na dole jeszcze jest zdrowy, a potem zapie*dala na górę jako zombie? O co w tym w ogóle chodzi? Ta nieścisłość ostro mnie wkurzyła.