Dlaczego z góry zakładasz ,że w Hiszpanii powstają gorsze filmy ?

w ogóle nie trafiają do mnie ostatnie głośne hiszpańskie superhorrory, ale na temat ogółu kina hiszpańskiego nie mam pojęcia, jak tylko uzupełnię wiadomości w tym zakresie to chętnie podyskutuję :)

No, wql to kino względem horrorów schodzi na psy. Wzgórza mają oczy - wtf? Omen to było coś :)

Grubo przereklamowany i potwornie nudny mogę powiedzieć o Blair Witch Project. Tyle słyszałem o tym filmie i przez wiele lat nie mogłem się do niego zebrać. W końcu obejrzałem REC, który mnie zachwycił, więc od razu sięgnąłem po BWP. I cóż, czekałem i czekałem na chociaż jeden moment, który by mnie wystraszył. Nie doczekałem się...
Może w tamtych czasach by mnie zachwycił. Jak dla REC bije na głowę BWP. Do tego świetna druga część, która jest doskonale połączona z jedynką.
Oczywiście to, że mi się coś nie podoba nie znaczy, że jest kiepskie i że będę to wszystkim odradzał. Mamy wolny kraj i prawo do subiektywnej oceny.

o ile się nie mylę to blair witch był pierwszym głośnym filmem, urządzonym w tej pseudo-amatorskiej formie i wydaje mi się, że wszyscy późniejszy naśladowcy tego sposobu kręcenia nie zrobią niczego świeżego i przekonywującego.

pomimo, że rec i bwp są filmami nakręconymi w takiej samej konwencji są skrajnie różne. wiedźma z blair straszy przede wszystkim swoja prawdziwością i autentycznością, podczas gdy oglądając hiszpanów nie mamy wątpliwości co do tego, że jest to historia zmyślona i starannie wyreżyserowana.

Właśnie. Ja na przykład boję się byle czego. W związku z tym jeśli już mnie coś nie wystraszy to znaczy, że naprawdę jest to niestraszne.

Ostatnio wychodzi coraz więcej filmów z Justinem Timberlakiem. To jest dopiero horror... :(