w takim napieciu nie trzymal mnie chyba zaden film. nie da sie nawet papierosa przy nim wypalic. co prawda fabula jest miekka jak nieswieza pasztetowa ale jak sie akcja juz rozkreci to mierny scenariusz (niczym z reklamy proszku do prania) zmienia sie w cudo gatunku! Nigdy nie mialem przekonania do europejskich horrorow zawsze stawialem na azjatyckie, a tu prosze - niespodzianka. goraco polecam miłosnikom mocnego kina!
Buenas noches compadres!!