Stworzenie wciągającego ponaddwugodzinnego filmu w stylu "gadające głowy" jest trudną sztuką i udało się to znakomicie. Niemniej trudno autorowi uwierzyć - wydarzenia pokazane zostały z jednej strony, autor nie silił się na zachowanie jakichkolwiek pozorów obiektywizmu. Dokonał selekcji odpowiedzi usłyszanych od przepytywanych ludzi tak, aby wspierały z góry przyjętą tezę. Stawiając działania USA/MFW w jak najgorszym swietle jednocześnie pokazuje największego serbskiego zbrodniarza wojennego jako nieco zgubiogo starszego pana. Miłość pomiędzy narodami i grupami etnicznymi zamieszkującymi Bałkany jest słodka aż do niestrawności. Nie, żebym był jakimś szczególniym fanem dyplomacji USA albo proceduralności i bezduszności UE, ale film trąci pospieszalskim.