Film wart obejrzenia, realistyczny, dobitnie kreślący obraz schyłku ZSRR z przedstawicielami władzy, którzy bez mrugnięcia okiem strzelają w głowę, gwałcą, maltretują, z bohaterami narodowymi wracającymi w trumnach z Afganistanu, których nie bardzo ma kto pochować, z wyznawcami materializmu i bogobojnych wizjonerów zbuntowanych przeciw komunizmowi, którzy topią swe wizyjki krainy słońca w szklanie spirytusu, ale też z maszynami systemu i ludźmi zasad moralnych, z młodymi, dla których liczy się jeno kasa, dysko-rusko i wóda, z problemami rodziców nie widzących przyszłości dla swych pociech... Myślę, że wielość wątków, problemów, które ten film porusza jest jego zaletą i wadą. Zaletą, bo pokazuje szerszy i przez to pełniejszy obraz późnokomunistycznego ZSRR, wadą - bo pewne zjawiska nieco upraszcza i ideologizuje (nie podoba mi się np. tendencyjny wątek profesora - wyznawcy materializmu, który najpierw tchórzy, a potem odnajduje w sobie sumienie i idzie się ochrzcić). No trochę tu moroalizowania rodem z Dostojewskiego, ale chyba w bardziej jaskrawy i brutalny sposób i - patrząc na cały film - raczej bez optymistycznej wymowy. Oj, popłynąłem z tym komentem, spasiba, z błogiem.