https://www.youtube.com/watch?v=zwgNh3rtybQ
Jeszcze takowej nie posiadam, bo filmu nie widziałem. Chciałem po prostu wrzucić recenzje, która zachęci tych co się jeszcze wahają czy wybrać się do kina. Poza tym przestraszyłem się gdy Jakub zdał mi swoją relację z seansu gdy napisał mi, że zaczął doceniać prequele oraz, że Atak klonów stawia wyżej! Nie mogłem w to uwierzyć, pomyślałem sobie, że nie ma bata żeby Disney aż tak spartolił film. Zdaje sobie sprawę z tego, że nie wszystkie filmy od Disneya zadowolą mnie w takim samym stopniu, ale film słabszy od Ataku klonów?! Jakim cudem?! Przecież Atak klonów to książkowy przykład jak filmu nie należy kręcić. Powinni go puszczać w szkołach reżyserskich, by studenci wiedzieli czego mają się w przyszłości wystrzegać przy kręceniu własnych filmów. Myślę sobie, że taka marka jak Disney nie zrujnowałaby aż tak sobie wizerunku. Mimo wszystko po relacji Jakuba ogarnęło mnie zwątpienie, więc czekałem tylko na recke Arasza, który jest jednym z najlepszych recenzentów w serwisie "Gry Online" i znów odetchnąłem z ulgą, ponieważ nie pamiętam sytuacji bym się z Araszem nie zgodził odnośnie jakieś recenzji do gry czy filmu. Jeśli on mówi, że film jest dobry to na 99% taki będzie :)
ja też właśnie nie mogłem sam uwierzyć sobie :P najgorsze jest że z kina wychodziłem wyprany z emocji... w ogóle ten film nie zrobił na mnie wrażenia... nwm może dlatego że faktycznie zabrakło ducha filmów gwiezdnych wojen :)
ale tego filmu jak dla mnie nic nie ratuje. Felicity Jones... beznadziejna aktorka tylko beczeć potrafi...
ale już cię nie stresuję :) mam nadzieję że ci się spodoba :)
Arasz (obok Kacpra i Gambriego) należy do moich najbardziej zaufanych recenzentów. Dlatego jestem spokojny o film, powiem więcej Arasz tak mnie pozytywnie nastawił, że już dzisiaj zacząłem obserwować sale kinowe, jeśli trafi się jakaś z mniejszą ilością widzów to lecę do kina :)
no to się cieszę w takim razie :) no i mam nadzieję że się nie zawiedziesz :) i zdaj relację jak tylko obejrzysz :)
Co do mojej opinii jeszcze żeby nie było że trolluję czy coś napiszę ci coś dłuższego... mną po prostu tragają emocje :) może i przesadzam z oceną ale mam je tak negatywne... że głowa boli już nawet mało co z tego filmu pamiętam. Pamiętam tylko kilka momentów
http://www.filmweb.pl/film/%C5%81otr+1.+Gwiezdne+wojny+-+historie-2016-712573/di scussion/Kolejna+gwiazda+%C5%9Bmierci+problemem,2845698 tu masz więcej czego mi ogólnie zabrakło :)
no i to co pamiętam
wiem tyle że byli, szli, ginęli, wybuchali... mieli torby pozakładane na głowę :D hehe z torbami najlepsza część filmu (nwm czy lubisz aż takie spoilery)
ale najlepsze było jak niewidomemu zakładali torbę na głowę a on (ja przecież nic nie widzę) no i oczywiście droida jeszcze pamiętam bo był ok lepszy od irytującego C3-PO... ale też irytował najlepsze jak miał blaster w ręku :D
no i finałowa scena z Vaderem... i w sumie tyle co pamiętam
prolog miałki
Krennic bez wyrazistości
Tarkin też nie porwał... to co miało być najlepsze zostało moim zdaniem zmarnowane :P
W żadnym wypadku nie uważam, że trollujesz, to Twoja opinia i jak najbardziej ją szanuję. Film miał prawo Ci się nie podobać, więc oceniłeś go tak a nie inaczej. Niestety na Twoje zarzuty wobec Rouge One będę mógł odpowiedzieć dopiero po seansie, bo nie mogę bronić czegoś czego jeszcze nie widziałem :)
Miło :) po prostu chciałem wyjaśnić ogólnie bardziej żeby dla innych też było jasne. Ale oczywiście przyznaję się że może RO mi się nie podobało bo kocham TFA i nie jestem tutaj jakiś w tej opinii szczery :) już to mówiłem też właśnie po seansie fanom Star Wars z którymi właśnie byłem w kinie i zrozumieli :)
wiesz mi tam nie przeszkadza jakbyś teraz obronił czy np nie przesadzam czy coś bo może i przesadzam :P ale się zastanowiłem i zabieram teraz mamę na ten film do kina jednak dopiero w święta :) moja mama uwielbia Vadera :P już jej zaspoilerowalem ile ma minut hehe a mama na mnie spojrzała złowieszczo :P
ok w takim razie czekam :) mam nadzieję że nie popsułem ci nastawienia :P czy coś bo nie to chciałem.
Nie, nie zepsułeś :) Tylko trochę się przestraszyłem, bo oprócz Ciebie sporo jest negatywnych opinii. Na szczęście ocena jest nadal wysoka :) Dopóki nie przekonam się na własnej skórze ciężko będzie mi cokolwiek stwierdzić, ale wydaje mi się, że na pewno będzie podobał mi się bardziej niż prequele.
to dobrze :)... heh ja nawet też... a powiem ci że przed premierą jeszcze broniłem tego filmu
http://www.filmweb.pl/film/%C5%81otr+1.+Gwiezdne+wojny+-+historie-2016-712573/di scussion/Newsy%2Ctrailery%2Cspoilery+czyli+wszystko+o+Rogue+One,2682335?page=4#p ost_14851796 tu masz nawet :D ... szkoda tylko że dla mnie to obrona to teraz mit i klęska :( xdd
myślę że będzie ci się podobać od prequeli :)
https://www.youtube.com/watch?v=lAttuezmWKs tak na pocieszenie ci dam :D chyba jedyny utwór który mi się w RO spodobał :D ale wsłuchaj się w niego to masz gwarantowany lepszy humor :D
Uwaga niebezpieczny gimnazjalista!
nwm - nie wiem
wgl - w ogóle
cb - ciebie
itp. zagrywki
i wszystko jasne.
Na każdy film można znaleźć pozytywną recenzję. Ale możesz być spokojny, z Rogue 1 na pewno wyjdziesz usatysfakcjonowany, bo TFA ustawiło poziom tak nisko, że już gorzej się nie da ;)
Przypominam ci tylko, że miałeś do mnie nie pisać, a już w szczególności na tematy związane z Gwiezdnymi Wojnami. Mam nadzieję, że to jednorazowy wybryk, który się już nie powtórzy.
Pilnuj swoich wybryków. Nie ty będziesz decydował, kto ma do kogo pisać. Ja wiem, że milej rozmawia się z tymi, którzy mają takie samo zdanie albo we wszystkim przytakują, ale czasem trzeba też wyjść z tej sfery komfortu ;)
Człowieku, co ty znowu wypisujesz?! Przecież to ty wyszedłeś z pomysłem aby nie dyskutować o Gwiezdnych Wojnach, bo doskonale wiesz, że my nie potrafimy na ten temat rozmawiać i tylko się kłócimy (twój cytat):
"Widzisz? Mówiłem, żebyś nie zaczynał dyskusji o SW, bo to się może nieprzyjemnie skończyć."
To skoro doskonale wiesz, że rozmowa na temat SW nieprzyjemnie się skończy to po co teraz zaczynasz? Nie chcę aby ten temat zamienił się w gównoburzę, więc grzecznie proszę abyś podporządkował się własnej inicjatywie. Jak mi nie wierzysz przejrzyj swój temat to ty zaproponowałeś byśmy na temat SW nie rozmawiali, a ja przystałem na twoją propozycję. Dlatego dziwię się, że łamiesz wymyśloną przez siebie ustawę skoro i tak wiesz, że zakończy się kłótnią. Mam nadzieję, że się rozumiemy i już na temat SW nie zamienimy ani jednego słowa :)
O Jezu, ale ty robisz problem... Przecież nie chcę dyskutować o TFA. Wręcz przeciwnie, napisałem ci przyjemny post, bo zapewniłem cię, iż film powinien ci się podobać :) Czy ty widzisz tu w tym coś nietaktownego? Od gównoburz to specjalistą jest ten użytkownik, z którym tu w tym temacie wymieniłeś najwięcej postów, więc to jego miej się na baczności ;)
A i tak w ogóle, to gwarantuję ci, że gdyby na tamtym blogu wtedy nie było ozjasza czy jakuba, to wcale byśmy się nie pokłócili ;) Ale to już historia. Nie mam ochoty żyć przeszłością i tamtą patologią. O TFA rozmawiać i tak już nie chcę, ale nie widzę powodu, by nie móc normalnie pisać.
"TFA ustawiło poziom tak nisko, że już gorzej się nie da" - To jest takie uszczypliwe, ale nie zamierzam się znów kłócić, więc odpuszczę :)
"nie widzę powodu, by nie móc normalnie pisać." - Ale ja widzę powód, a mianowicie taki, że po prostu cię nie lubię i nie chodzi tu o sferę komfortu, bo masz inne zdanie na temat SW. Po prostu nie lubię cię jako osoby i dlatego nie chcę z tobą w ogóle pisać. Jeśli jednak czujesz jakąś wewnętrzną potrzebę by pisać z ludźmi, którzy nie chcą z tobą gadać to nic na to nie poradzę, bo masz do tego prawo. Postaram się jednak cię lekceważyć i nie odpowiadać na twoje posty. Jednak jest to dla mnie dosyć dziwna sytuacja, bo gdyby jakaś osobą nie chciałaby mieć ze mną nic wspólnego to byłoby to największe frajerstwo z mojej strony gdybym mimo wszystko do niej zagadywał, ale okej każdy podchodzi do tych spraw inaczej :)
Nie chcę już wracać do tego co stało się na blogu, więc nie będę rozmyślał "co by było gdyby". Nie ukrywam jednak, że ciesze się, że Pat cię z niego wywaliła. Tu taka prośba, sentia napisała ci już wcześniej byś na jej blogu się nie udzielał. Ostatnio jednak znów musiałeś się tam pojawić tłumacząc się, że chciałeś sprawdzić czy Jakub się ogarnął. Żeby zapobiec kolejnej takiej sytuacji sugeruje ci byś napisał do niego na forum. Postów Jakuba masz na tym portalu pod dostatkiem, więc możesz bez problemu odpowiedzieć na jeden z nich i przekonać się czy w twoim mniemaniu Jakub się ogarnął :) Nie musisz udzielać się na blogu sentii by to sprawdzić :) Taka mała rada na przyszłość :)
Ty napisałeś to samo o Ataku klonów, to patrz na siebie. Ja tylko machnąłem ci jedno zdanie, a ty robisz takie cyrki, zamiast normalnie odpisać. Boże...
Cóż, twój post jest wybitnie żenujący. Myślałem, że jesteś dojrzalszy i nie będziesz się w takie głupoty bawił, ale cóż, nie po raz pierwszy kogoś przeceniłem.
Spoko, jak będziesz miał w czymś odmienne zdanie niż sentia, to ciebie też wywali ;) Nie jestem konformistą, więc dla mnie "frajerstwem" jest obawa przed dotrzymywaniem wiary własnym poglądom i zmienianie ich, by się komuś przypodobać ;) Tak samo jak frajerstwem jest brak umiejętności akceptacji odmiennego zdania.
Sam pisałeś, że już więcej na blogu sentii pisać nie będziesz, a jednak piszesz - sam się zaorałeś.
Zaraz, ja o Ataku klonów napisałem do hopcii, no chyba że hopciaa to twoje multikonto, bo w przeciwnym razie twój argument jest inwalidą. Chyba, że masz zamiar za mną latać za każdym razem jak napiszę coś negatywnego o prequelach, ale to dowodzi, że traktujesz to osobiście, choć zarzucałeś to mnie.
Tak, wiem my wszyscy jesteśmy żałośni, ja sentia, Jakub to może dasz nam w końcu święty spokój, no chyba, że chcesz przebywać w towarzystwie żenujących i niedojrzałych osób. Ja się w nic nie zamierzam bawić, chyba normalną rzeczą jest, że się kogoś lub czegoś nie lubi. Mam prywatnie kilku "znajomych" których nie lubię więc z nimi nie rozmawiam. Nie lubię też naleśników, więc ich nie jadam. Nie widzę w tym żadnej głupiej zabawy.
To prawda pisałem, że nie będę się więcej udzielał na blogu sentii, bo myślałem, że ty tam będziesz, później się poprawiłem i napisałem, że dopóki ty tam będziesz mnie tam nie będzie. Skoro ciebie już nie ma to nie widzę problemu, bym się tam udzielał :)
To jest jakiś zakaz pisania? Myslałem, że tamtą patologię na blogu mamy już za sobą i nie będziemy do niej wracać, ale ty chyba nie potrafisz zaakceptować, że ja nie znoszę TFA, mimo że ja się nie czepiam twojego zdania. Innego powodu robienia teraz takiego cyrku nie widzę. Jak mam ochotę coś napisać, to piszę.
No niestety, sentia pokazała swoje prawdziwe oblicze nie umiejąc zaakceptować innej opinii, ale to już jej problem. Nie chcę rozmawiać o jakubku, bo zaraz przyleci i zrobi gównoburzę, jak to on ma w zwyczaju i co chociażby od wczoraj robi w tematach o Rogue 1 ;)
No to się udzielaj. Tak jak mówię, do czasu, chyba że jesteś konformistą ;)
Nie ma żadnego zakazu pisania, ale sam mi zaproponowałeś, żeby nie rozmawiać o SW, a ja się zgodziłem. Jednak teraz wyskakujesz z tekstem: "TFA ustawiło poziom tak nisko, że już gorzej się nie da", więc jestem lekko zdziwiony, bo to dotyczy SW. Wyobraź sobie taką sytuację rozmawiasz o SW z jakimś użytkownikiem, a ja się wbijam i piszę do ciebie: "prequele to dno, każdy szanujący fan powinien je skreślić" Czemu to ma służyć? Taki post z mojej strony byłby czystym debilizmem. Teraz mam rozumieć, że jak ja będę rozmawiał z kimkolwiek o SW to ty się wbijesz i napiszesz: "TFA ustawiło poziom tak nisko, że już gorzej się nie da". No możesz, ale po co, skoro wiesz, że to wywoła gównoburzę. Sam do mnie zaapelowałeś byśmy na temat SW nie rozmawiali (było to po naszym pogodzeniu kiedy każdy trzeźwo myślał), a teraz się wyłamujesz i wypisujesz takie teksty - WTF?! Owszem tamtą patologię mamy za sobą i właśnie dlatego nie chcę do niej wracać czy nie widzisz, że taki tekst: "TFA ustawiło poziom tak nisko, że już gorzej się nie da" może zepsuć ten nasz sojusz, który z tak dużym wysiłkiem osiągnęliśmy?
Jaki niby sojusz, skoro piszesz, że mnie "nie lubisz"? Sojusz tworzą osoby, które się szanują i pałają do siebie chociażby minimalną sympatią.
Nie chcę dyskutować o SW, ja jedynie cię pocieszyłem, że R1 powinno być dobre, bo gorsze niż TFA to raczej ciężko by było (nie napisałem, że każdy prawdziwy pan powinien tępić ten film) :) A że sam wcześniej napisałeś coś podobnego, to nie spodziewałem się żadnych spin. Zresztą nie jesteś jakimś wielbicielem tego filmu, więc wiele cię to nie powinno obchodzić ;) Ja to bym wolał, żebyśmy mogli sobie normalnie rozmawiać, bez żadnych spin.
Oj, no to zawieszenie broni, nie łap mnie za słówka ;)
"A że sam wcześniej napisałeś coś podobnego, to nie spodziewałem się żadnych spin." - Ale napisałem to do hopcii! Czy ty tego nie potrafisz zrozumieć? ZNOWU UŻYJĘ CAPS LOCKA BĘDZIE BARDZIEJ WIDOCZNE. SAM ZAPROPONOWAŁEŚ BY O SW NIE ROZMAWIAĆ, JA DOTRZYMAŁEM SŁOWA, PISAŁEM Z UŻYTKOWNICZKĄ HOPCIAA, NASZA UMOWĄ NIE OBEJMOWAŁA INNYCH UŻYTKOWNIKÓW. MY NATOMIAST O SW NIE POTRAFIMY ROZMAWIAĆ BO SIĘ KŁÓCIMY, TAKŻE JAK JUŻ MUSISZ DO MNIE PISAĆ TO PISZ O POGODZIE :)
ZACYTUJĘ CIĘ JESZCZE RAZ:
"Widzisz? Mówiłem, żebyś nie zaczynał dyskusji o SW, bo to się może nieprzyjemnie skończyć."
Jak nie chcesz dyskutować to nie pisz do mnie nic, ale to ABSOLUTNIE NIC NA TEMAT SW (z resztą to był TWÓJ POMYSŁ). Gwarantuję ci, że nie będzie żadnych spin.
"Ja to bym wolał, żebyśmy mogli sobie normalnie rozmawiać, bez żadnych spin." - Ja natomiast nie chcę z tobą w ogóle rozmawiać i już uprzedzam, że "Łotr 1" to też jest uniwersum SW, także o tym filmie też nie chcę z tobą dyskutować. Skoro jak piszesz nie chcesz kłótni to ze mną nie pisz, proste. Bo ja nie potrafię rozmawiać z tobą bez spin. Możesz na mnie zrucić całą winę, ale ja zawsze się będę z tobą kłócił jeśli poruszymy temat SW, a ty nie chcesz kłótni, więc nie będziesz do mnie pisał.
"Bo ja nie potrafię rozmawiać z tobą bez spin." - to popracuj nad sobą, bo ja się jakoś wcale nie denerwuję ;)
Ale ja cię nie lubię, więc nie ma potrzeby bym musiał nad sobą pracować skoro i tak nie będę chciał z tobą rozmawiać :) Wolę twoją metodę, czyli nie rozmawiajmy o SW, sam mi to zaproponowałeś i jeśli jesteś słownym facetem to będziesz się tego trzymał.
No to spoko, jak pisałem wcześniej każdy czegoś nie lubi, choć nie bardzo wiem jaki to ma związek. Chcę po prostu wiedzieć czy dotrzymasz słowa i nie będziesz już do mnie pisał na temat SW?
Czyli rozumiem, że skoro tam wtedy na blogu wyzywałeś, to nie będziesz miał nic przeciwko temu, jeśli ktoś uznałby cię za chama/kogoś, kto ciągle obraża innych?
Czasem może się w dyskusję włączę jak będzie ciekawa ;)
Jeśli takie masz o mnie zdanie to nic na to nie poradzę, choć ja napisałem tylko, że cię nie lubię. Jednak jeśli tak uważasz to tym bardziej nie powinieneś do mnie pisać, bo ja nie chciałbym rozmawiać z chamem na jakiekolwiek tematy.
"Czasem może się w dyskusję włączę jak będzie ciekawa" - Aha, więc rozumiem, że nie dotrzymujesz danego słowa mogłem się tego po tobie spodziewać. Zobacz jak to o tobie świadczy, ja ci piszę, że nie potrafię z tobą rozmawiać o SW, a ty mimo to i tak chcesz się włączać do dyskusji wiedząc doskonale, że to się skończy kłótnią.
"Widzisz? Mówiłem, żebyś nie zaczynał dyskusji o SW, bo to się może nieprzyjemnie skończyć."
Wychodzi na to, że jednak lubisz kłótnie, szkoda :(
Nie, właśnie w tym rzecz, że ja wcale nie uważam ciebie za kogoś takiego, bo nie oceniam ludzi przez pryzmat jednej kłótni i oczekuję tego samego. Skoro dobrze dogadywaliśmy się przed tamtym burdelem, to nie widzę problemu, by tak było i teraz.
Nasza umowa dotyczyła przede wszystkim tego, żebyśmy o sobie nigdzie nie pisali. Tu był problem.
Nie możesz oczekiwać tego samego, bo każdy z nas jest inny i inaczej podchodzi do różnych spraw, ja cię nie lubię i zdania nie zmienię. Jednak nie mam zamiaru się z tobą kłócić ani cię obrażać, ponieważ oficjalnie zawiesiliśmy broń i mam zamiar się tego trzymać.
Tak nasza umowa dotyczyła również tego byśmy o sobie nigdzie nie pisali, ale nie tylko, ty sam mi zaproponowałeś abyśmy nigdy podkreślam NIGDY nie rozmawiali na temat SW i mam nadzieję, że jesteś człowiekiem honoru i dotrzymujesz raz danego słowa, jeśli nie to sam sobie odpowiedz na to kim jesteś.
Chyba jednak rzeczywiście brakuje ci dystansu do pewnych spraw, skoro przestajesz kogoś lubić tylko dlatego, że krytykuje film, którego ty nawet specjalnie nie uwielbiasz ;) Świadczy też o tym to, że nie widzisz niczego złego w rozmowie z jakubem, który przede wszystkim tamten burdel wywołał. Musi zatem chodzić o naszą różnicę zdań co do TFA, przynajmniej już nie udawaj, że jest inaczej.
Tak konkretnie mówiąc, to chodziło o kwestie prequeli i TFA, a nie ogółem ;)
Tłumacz to sobie jak chcesz, bylebyś tylko do mnie nie pisał :)
Chodziło ogółem o SW. To jak dotrzymasz słowa i nie będziesz już do mnie pisał na temat SW?
Próbuję zrozumieć jak można przedkładać jakiś film nad relację z drugim człowiekiem. Jeśli zrozumiem, to ci odpowiem ;) Na razie tego po prostu nie ogarniam. Mój kolega ze studiów nie lubi SW i raz nawet powiedział, że są głupie. Myślisz, że się na niego obraziłem i że przestałem się z nim zadawać? ;)
No okej, może nie da się mnie zrozumieć :)
Pytam jeszcze raz, czy dotrzymasz słowa i nie będziesz już do mnie pisał na temat SW?
Wcześniej nie musiałem niczego tłumaczyć, więc teraz też nie będę!
"Po prostu więcej nie rozmawiajmy na temat TFA ani Gwiezdnych wojen i będzie ok."
http://www.filmweb.pl/film/Gwiezdne+wojny%3A+Przebudzenie+Mocy-2015-671051/discu ssion/Najlepszy+film+z+ca%C5%82ej+sagi.,2834883?page=12#post_14819812
Udowodnij, że jesteś honorowym człowiekiem i dotrzymaj słowa!
Mi się już dawno znudziło i myślałem, że jemu też. Szczególnie po tym jak napisał to:
"Po prostu więcej nie rozmawiajmy na temat TFA ani Gwiezdnych wojen i będzie ok."
Jednak teraz napisał to:
"TFA ustawiło poziom tak nisko, że już gorzej się nie da"
Także udowodnił, ze nie jest słownym facetem, puszczę to jednak w niepamięć. Mam tylko nadzieję, że już więcej taka sytuacja się nie powtórzy, bo jeśli jest honorowy to nie będzie już do mnie pisał na temat SW (tak jak obiecał), wtedy nie będzie ŻADNYCH KŁÓTNI. To chyba miła perspektywa :)
Podejrzewam że Ryloth poczuł już magie świat i zapomniał o tej umowie :) za dużo procentów ma teraz
Ryloth , wiec zrozum brak jego pamięci o waszej umowie .:)
no niestety mnie też sprowokował i obraził że jestem podobny do jakiegoś Piotrowicza... żałosne... nawet od dwóch tygodni nic do niego nie pisałem ...
To jak będzie Ryloth? Nasze zawieszenie broni jest wciąż aktualne? Dobrze wiesz, że to się zmieni jeśli znów wrócimy do rozmów na temat SW. Wiem, że pamięć bywa zawodna, jednak wystawiłem ci czarno na białym:
"Po prostu więcej nie rozmawiajmy na temat TFA ani Gwiezdnych wojen i będzie ok."
Mam nadzieję, że nie jesteś facetem, który rzuca słowa na wiatr. Poza tym masz stu procentową rację, jeśli nie będziemy rozmawiać na temat Gwiezdnych Wojen to będzie ok :)
Ryloth, ustosunkujesz się w końcu?
Od razu uprzedzam, jeśli założę temat o Rouge One, a ty napiszesz w nim coś bezpośrednio do mnie na temat SW, to będziesz prowokatorem. Wydaje mi się jednak, że jesteś honorowym facetem i będziesz trzymał się tego co mi napisałeś:
"Po prostu więcej nie rozmawiajmy na temat TFA ani Gwiezdnych wojen i będzie ok."
Potrafię zrozumieć, że pamięć bywa zawodna, dlatego przyszedłem z pomocą i przypomniałem ci TWOJE WŁASNE SŁOWA. Jednak wolę cię uprzedzić, że jeśli nie dotrzymasz naszej dżentelmeńskiej umowy zostanę zmuszony do założenia tematu w którym udowodnię, że oficjalnie zawiesiliśmy broń i ustaliliśmy warunki w których uzgodniliśmy, że nie rozmawiamy na tematy związane z SW. Dysponuję dowodami w postaci twoich własnych słów. Dlatego, żeby uniknąć kłótni pytam jeszcze raz czy dotrzymasz NASZEJ DŻENTELMEŃSKIEJ UMOWY I NIE BĘDZIESZ JUŻ DO MNIE PISAŁ NA TEMATY ZWIĄZANE Z SW?
Mi przede wszystkim zależało wtedy na tym, byśmy o sobie nie pisali. A rozmawiać to nie chciałem o TFA, ale dobra, nie będę ci pisał nic o SW, bo widzę, że jesteś strasznie wrażliwy w tym temacie. A jak zauważę jakąś ciekawą dyskusję o czymś innym niż SW, w której będziesz brał udział i się wypowiem, to też będziesz robił taki bulwers jak tutaj? Próbowałem załagodzić sytuację między nami, bo tak już mam, że nie lubię się z nikim kłócić. Dlatego dziwię się, że wolisz bawić się w takie śmieszne animozje tylko dlatego, że mamy różne zdanie o TFA. Ja nie mam problemu z tym, że nie znosisz prequeli, dlaczego ty masz problem, że ja nie znoszę TFA?
I naprawdę, nie przyjmuj narracji tego dzieciaka o jakichś prowokacjach, nie baw się w te jego śmieszne gierki. A jeśli masz na niego wpływ i tak świetnie się z nim dogadujesz pomimo tego, że tak naprawdę to on nas skłócił i czerpał z tego satysfakcję, to weź mu powiedz, żeby pohamował swoje latanie po całym forum i czepianie się wszystkich, w tym mnie.
Dzięki, tylko tyle chciałem wiedzieć :)
Porozmawiam z Jakubem, mam nadzieję, że to coś da.
Oro już rozmawiał i wiele to nie dało, ale może ty coś wskórasz, w końcu jest w ciebie wpatrzony jak w obrazek ;)
No tak, skoro masz aż taki problem z rozmowami o SW, to zgodnie z życzeniem nie będę już do ciebie o SW pisał. Tyle.