Nawet nieźle wyszło takie połączenie baśniowych stworów z dokumentalną formą, dodatkowy plus należy się za plenery, w których film był kręcony, Norwegia ma naprawdę fantastyczne krajobrazy. Rzuciła mi się jednak w oczy pewna logiczna nieścisłość; skoro trolle jedzą bez problemów nawet kamienie nie rozumiem dlaczego troll na moście nie mógł ugryźć łowcy odzianego w metalowy pancerz.