Co mogę powiedzieć na wstępie ? Lubię skandynawskie kino, nawet bardzo, w moim top 5 reżyseró można spotkać Larsa Von Triera. Oczywiście już teraz powiem, że nie spodziewałem się kine na miarę twórcy manifestu dogmy ale na pewno spodziewałem się filmu nieco bardziej logicznego. Tak naprawdę jedyne co w tym filmie działa to klimat który skutecznie potrafią spaprać aktorzy. Na plus mógłbym zaliczyć pomysł, ale cóż z pomysłu który został średnio zrealizowany. Pomińmy tytuł, i tak w większości czytamy informacje od dystrybutora czy oglądamy zwiastuny, ale jak można w tak szybki i skuteczny sposób pozbawić jakiegokolwiek elementu zaskoczenia ? Dziwi mnie fakt, że wszyscy bez wyjątku akceptują istnienie trolli jakby były nowym gatunkiem muchy, cóż, są i tyle, jakiś jeden niewielki wybuch euforii i "przerażenie" SPOILER "długo nie pożyję - kamerzysty". I to jest chyba największa bolączka całości, aktorstwo. Są dwie ww. sytuacje gdzie ktokolwiek zachowuje się nieco lepiej niż Steven Seagal, łowca trolli jest żenujący, w jednej sekundzie przegania ekipę, w drugiej przygania i mało tego, śpiewa jak skowronek. Oczywiście, prócz groźby słownej nic nie robi sobie z tego agent tajnej organizacji do zwalczania trolli. Najpierw pozwala wszystko nakręcić, a to tylko po to, żeby potem porwać trójkę studentów. Powiedziałbym coś na temat zastępczyni operatora, ale pominę tą idiotyczna sytuację. Sprawy techniczne ok, montaż ok, rewelacyjny design trolli i żenujące napisy na końcu. W ogóle jak to jest ? Porwali studentów, zostawili taśmę, na taśmie wszystko nagrane, jaki sens miało więc ich porwanie ? Możliwe, że coś przeoczyłem.
Wacham się między 5,6/10, jeśli 6 to tylko za pomysł i przyzwoitą realizację od strony technicznej.
EDIT, Zapomniałem, w filmie jest polski akcent - a mianowicie dostarczają martwego niedźwiedzia ukradzionego z zoo :D