Film wydaje się być autentyczny, zwłaszcza przez napisy początkowe jak w serii
Gwiezdnych Wojen.
Jeśli w naszej naturze jest zaprogramowany dystans do fikcji którą nas karmią
producenci, reklamy itd. myślę że dla zdrowia warto go obejrzeć, ten film potrzyma Was w
napięciu.
Sam jestem operatorem kamery, ale jest jeden mankament. Nie lubię okazywać widzowi
niewiedzy, chcę żeby wszystko było ukazane tak jakbym sam chciał oglądać później ten
film. Sposób na to, żeby przez kilkanaście minut widz patrzył ze skręconą o 90 stopni
głową na ekran monitora bo kamera upadła w krzaki i nikt nie kwapi się do jej
podniesienie i pokazania "co się do cholery tam dzieje?", jest irytującym pomysłem. Fakt
że przeszywa nas w tej chwili spory dreszczyk bo po chwili ukazuje się unosząca się w
powietrzu stopa trolla (a ja myślałem że głowa operatora kamery), nie można uznać za
zadośćuczynienie.
Natomiast podoba mi styl głównego bohatera, podobnie jak Batman albo Kapitan
Ameryka nie boi się śmierci, odważnie kroczy naprzód i zupełnie jak w grach wideo,
posiada zbyt małą broń na wielkiego bossa. Ale gracz/widz wkurzyłby się gdyby bohater
stracił życie, dlatego nie zawiodłem się na brodaczu. Ah..Lubię wygrywać!
Głosuję za tym żeby każdy lubiący styl w postaci Paranormal Activity lub Ostatni
Egzorcyzm obejrzał również Łowcę Trolli. Wyrobicie sobie własne zdanie.