PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=597615}

Łowca trolli

Trolljegeren
2010
6,1 19 tys. ocen
6,1 10 1 18943
6,8 13 krytyków
Łowca trolli
powrót do forum filmu Łowca trolli

Sporo było już takich filmów. Jedna kamera, amatorskie nagranie, przypadkowe osoby,
które pewnym zrządzeniem losu, nakręciły coś nietypowego, niezwykłego. Z każdą
kolejną tego typu produkcją trudniej jednak wymyślić coś nowego, coś zaskakującego,
co przyciągnie przed ekrany. O ile nie podejdzie się do tematu z trochę innej strony, o ile
sam sposób przedstawienia danej historii przestanie być najważniejszy, a stanie się
jedynie dodatkiem do całości. I tak właśnie jest w przypadku tego obrazu, dzięki czemu
jest on tak udany. Twórcom nie wystarcza jedynie sama forma, nie zatrzymują się na
samym pomyśle nakręcenia kolejnego filmu, udającego prawdziwy reportaż. Budują
świat w którym rozgrywać się będą wydarzenia, odsłaniają go dość powoli ale
konsekwentnie. Rozdygotana kamera jest tutaj najmniej ważnym elementem, jest po
prostu najlepszym sposobem na przedstawienie tej opowieści.

Żeby było ciekawiej obraz ten rozpoczyna się od kilku zdań, pojawiających się na
czarnym ekranie, które informują nas o tym, że materiał, który zaraz obejrzymy, jest
fragmentem o wiele dłuższego nagrania, a przedstawione wydarzenia zostały ułożone w
porządku chronologicznym. I co najważniejsze, i powtórzone dwukrotnie, zdjęcia nie
zostały sfałszowane, co podobno potwierdziły badania śledczych. Jakby jeszcze ktoś w
dzisiejszych czasach mógł uwierzyć w autentyczność tego typu zapewnień. I w ten
właśnie, bardzo bezpośredni sposób, rozpoczyna się pewnego rodzaju zabawa z
widzem. Rozpoczyna się film, który podchodzi do sprawy niezwykle na poważnie, ale jest
jednocześnie podskórnie zabawny. Bo juz niejako przez samą tę początkową
informację, o prawdziwości swego dzieła, twórcy mrugają do nas okiem, że choć w
formie będą podchodzić do swego filmu z niezwykłą powagą, to nie można go traktować
zbyt serio, bo jest jedynie pomysłową zabawą, czystą rozrywką.

Z biegiem czasu przedstawiają nam tajemniczy leśny świat, zasady jakie w nim panują.
Różnego rodzaju gatunki trolli, ich specyficzne zachowania, sposoby na ich uśmiercanie,
a nawet wspominają o tajnej instytucji, zajmującej się utrzymywaniem wiedzy o trollach
w tajemnicy przed społeczeństwem. Z naukowego punktu widzenia tłumaczą jak to się
dzieje, że niektóre trolle wybuchają, a inne kamienieją. Dzięki tej poważnej formie,
zaczyna się oglądać ten obrazek niczym prawdziwy reportaż, szczególnie w drugiej jego
części, gdy łowca trolli zaczyna udzielać coraz pełniejszych i bardziej szczerych
odpowiedzi na pytania studentów. Odpowiedzi wielokrotnie rozbrajająco zabawnych, gdy
wyjawia im m.in. powód dla którego opowiada im o swojej pracy. Zaskakujących
odpowiedzi jest w tym obrazie więcej, chociażby gdy dowiadujemy się dlaczego w
Norwegii nie ma zbyt wielu chrześcijan, albo gdy studenci zaczynają zadawać logiczne
pytania osobom nie wiedzącym o istnieniu trolli, a które pewne zagadkowe sytuacje,
starają się tłumaczyć w niezbyt składny sposób.

"Łowca trolli" to film, który chyba jak żaden inny dotychczas, bardzo dokładnie udaje
prawdziwe nagranie. Świetne jest w nim chociażby samo to, że kamera wielokrotnie nie
filmuje tu tego, co byłoby najbardziej atrakcyjne dla widza. Akcja często nas omija,
widzimy tylko to, co znalazło się w danej chwili w kadrze, a nie to, co chcielibyśmy
najbardziej ujrzeć. Gdy bohaterowie uciekają przez goniącymi je stworzeniami, widzimy
jedynie rozmazane obrazy nieba, ziemi, drzew, słysząc głosy stworzeń goniących
bohaterów. Filmowane jest to, co byłoby filmowane w rzeczywistości, gdyby wysłać
początkującego reportera na taką wyprawę. Nie jest to więc film tak wypełniony akcją,
jak zapowiadały to zwiastuny, spotkania z trollami nie są tak częste, jak można by
oczekiwać, ale dzięki stopniowemu dawkowaniu informacji o świecie w którym porusza
się łowca, obraz ten ciekawi i interesuje nawet w tych wolniejszych, nudniejszych
momentach. Przedstawiając filmowe dni, zachwyca pięknymi widokami zamglonej
Norwegii, ukazując noce, oferuje niemały dreszczyk emocji.

7/10