Film ma interesującą fabułę ,świetną muzykę (hans zimmer) oraz zdjęcia..ale niestety nic poza tym - gra aktorów kiepska (Bruce Willis), efekty specjalne średnie.
Jeśli ktoś chce się kierować tym filmem ,że jest fachowy nt. wojskowości to się grubo myli !
Wystarczy popatrzeć jak się "komandosi" ( taka ironia ) poruszali w terenie podczas walk ..chodzili jak gangsterzy w tyralierze ! oni powinni leżeć ostrzeliwać i manewrować.
Poza tym Willis nie miał nawet nakrycia głowy - nie znam takiego komandosa co chodzi bez kapelusza czy czapki o moskiteirze nie wspominiając już ... jako wyróżniający się z tłumu dowódca pierwszy by dostał kulkę od snajpera.
Wyłapywanie błędów zaczyna nudzić w tym filmie ,reżyser powinien zadbać o specjalistę od spraw wojskowych...
Jednak filmu nie można pominąć i nazwać go słabym ,bo temat zapomniany aczkolwiek ważny został nadany - Ludobójstwo na Czarnym Lądzie ,sytuacje torturowania i krzywdzenia mieszkańców Afryki mają naprawdę miejsca na kontynencie "zrebelianizowanym".
Film polecam obejrzeć aczkolwiek nie jest to wybitny film ,ani bardzo dobry ...po prostu dobry film (ale jako film wojenny kiepski -napisałbym beznadziejny ,ale ratuje go temat)

Pozdrawiam