ale rzeczywiście nie dorówna "BHD". W porównaniu do niektórych produkcji, bardzo dobrze przygotowany od strony zgodności z realiami walki. Standadowa, ale dobra rola Bruce'a Willisa; miejscami zbyt patetyczne dialogi i ujecia; dobra muzyka Zimmera, ale do złudzenia przypominająca tą z BHD; bardzo przyzwoite kino akcji, warto polecić.
Czy tylko mi się zdaje, że fabuła jest prawie identyczna do tej z "Króla Arthura"; mianowicie: mamy tu przywódce ze swoją wierną kompanią do zadań specjalnych, którzy zostają wysłaniu w centrum piekła aby wydostać z jego centrum obywatela ich kraju (USA/Rzym), ale na miejscu okazuje się, że jest jeszcze kilogramy ludzi do uratowania i w naszym przywódcy odzywa się sumienie, a podczas drogi w bezpieczne miejsce dokonuje się jego wewnętrzna przemiana...hmm toż to prawie ten sam film opowiedziany w różnych czasach. :]