ŚCIGANA choć ma doborową obsadę i efektowne zwiastuny z pewnością nie zadowoli miłośników klasycznego kina strzelanin i kopaniny. Czemu? Autorem tego obrazu jest jeden z najważniejszych twórców ostatnich 25 lat. Gdy za film bierze się Steven Soderbergh nic nie jest ani przewidywalne, ani oczywiste.
Soderbergh to twórca, który w swym dorobku ma bardzo zróżnicowane filmy , które można podzielić na dwie grupy w postaci komercyjnych błyskotek ( OCEAN's 11, OCEAN's 12, OCEAN'S 13, ERIN BROCKOVICH, KRÓL WZGÓRZA, CONTAGION- EPIDEMIA STRACHU, CO Z OCZU. TO Z SERCA) i poważnych projektów artystycznych (SEKS. KŁAMSTWA I KASETY VIDEO, SCHIZOPOLIS, BAŃKA, SOLARIS, TRAFFIC, DOBRY NIEMIEC, FULL FRONTAL...). ŚCIGANA nie zalicza się do żadnej z wymienionych przeze mnie grup.
Najnowszy flm Soderbergha tkwi gdzieś w zawieszeniu pomiędzy gatunkową błahostką, a art house'owym kinem.
Jest to zarówno atut jak i największa wada tej produkcji. ŚCIGANA nie zadowoli ani miłośników dobrze naoliwionego kina akcji, ani milośników intelektualnej rozrywki i radosnej żonglerki konwencją.
W swym najnowszym filmie Soderbergh po części nawjązuje do klasycznego kina sensacji i intrygi z lat 70-ych, które wtłoczył w schematy akcyjaków z Segalem i Stathamem w roli głównej.
Wobec dość miałkiego scenariusza autor TRAFFIC bawi się tu glównie samą formą staosując nietypowe najazdy cyfrowej kamery czy też topiąc poszczególne kadry w nieco rozmytej "retro-kolorystyce".
Soderbergh co chwilkę też mruga do nas okiem wrzucając w swój film dwuznaczne dialogi czy też realizując sceny bijatyk w z pozoru nie pasujących do konwencji lokacjach (np. urokliwa plaża).
SCIGANA to film na poły poważny, na poły ironiczny. To również kino o mocno feministycznym zabarwieniu, gdyż glówną bohaterką jest tutaj świetnei wyszkolona, inteligentna i gdy trzeba bezwzględna heroina (w która fantastcyznie wcieliła się zawodniczka MMA- Gina Carano).
ŚCIGANA to film mogący wywołać nieco emocji i wciągnąć- pod warunkiem, iż od początku zaakceptujemy ton i formułę proponowaną nam przez Soderbergha. Humor zawarty w tym filmie czai się gdzieś w półcieniach i nie każdy widz będzie w stanie zaakceptować warunki na jakich do swojego świata zaprasza go kreator CO Z OCZU, TO Z SERCA.
Oprócz samej Carano w filmie pojawja sikę wianuszek męskich gwiazd w solidnych i często autoironicznych kreacjach. Najwięcej wdzięku w Soderbergowskiej formule wykazali tu: Michael Fassbender, Michael Douglas i (, o dziwo!) Channing Tatum.
SCIGANA tonic więcej ponad wprawne ćwiczenie stylistcyzne z formuły kina sensacyjnego, którą soderbergh przyzdobił swoim artystycznym zacięciem i gwiazdorską obsadą. Rozrywka to godziwa, acz zaskakująco pusta.
Oglądać na własne ryzyko.