To jeden z najgorszych filmów ostatniego czasu i prawdopodobnie najgorszy z tzw. "filmów akcji". Całość wygląda fatalnie - kiepska reżyseria i scenariusz (gdybym nie znał twórców to pomyślałbym, że był to ich pierwszy film), słabe zdjęcia, aktorstwo głównej bohaterki to porażka, muzyka dramatycznie męcząca i irytująca ( nie pasuje do żadnej sceny), żałosne dialogi, same sceny zaś "pourywane" i chaotycznie "posklejane". Reżyser co prawda nigdy nie był moim ulubieńcem, ale wcześniejsze produkcje były zasadniczo udane - to co robi w ostatnich latach, no i to "dzieło" dosadnie świadczą, że jest on już całkowicie wypalony. Obrazu tego nie ratują nawet znani aktorzy, występujący w drugoplanowych rolach (podejrzewam , że jedynym powodem dla którego się pojawili to nazwisko reżysera). Poza tym mimo, że "gwiazdą" jest zawodniczka MMA to sceny walk również są słabe i w sumie wyglądają sztucznie - może w czasie walk z kobietami techniki Pani Carano są skuteczne, ale jeśli widzi się 60 - kilko kg kobietę, która pokonuje wyszkolonych agentów (pomijam, że większość z nich nie miała pojęcia o walce), robiąc zamach przez 2 sek. to nawet co drugi wysportowany 50 - latek bez problemu poradziłby sobie z takim przeciwnikiem...
Tragedia - 2/10