PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=776099}

Śmierć Stalina

The Death of Stalin
6,8 15 261
ocen
6,8 10 1 15261
6,9 25
ocen krytyków
Śmierć Stalina
powrót do forum filmu Śmierć Stalina

7/10

ocenił(a) film na 7

Beka ze zbrodniarzy. Pierwszy od czasu „In the Loop” film wyreżyserowany przez Armando Iannucciego (Ojciec Prowadzący seriali „The Thick of It” oraz „Veep”) opowiada o krótkim okresie poprzedzającym śmierć Stalina oraz zaciekłej walce o władzę, jaka nastąpiła po zgonie lidera. „The Death of Stalin” to rasowa satyra polityczna, wyśmiewająca czasu stalinizmu, wąsacza i wpływowych działaczy partyjnych, którym udało się przeżyć urządzane przez niego czystki. Iannucci pławi się w mnożeniu scen pokazujących paranoję ówczesnych realiów, donosicielstwo, ciągłą obawę o życie oraz jego kruchość w niepewnym politycznie klimacie, który zmieniał się jak w kalejdoskopie. Czarna komedia podskakuje pod ramię z absurdem, ponadczasowa satyra polityczna kłania się cierpkiemu komentarzowi na temat osób sprawujących władzę, przezabawne sceny gryzą się ze świadomością tego, jakich zbrodni dokonywali bohaterowie filmu.

No właśnie, miałem poważny problem moralny z rozgryzieniem tego, jak powinienem podejść do tej historii. Brytyjscy widzowie na sali rżeli ze śmiechu, gdy oglądali trupy turlające się ze schodów w siedzibie Berii, czystki dokonywane przez Państwo, mordowanie niewygodnych świadków i szaraków rozglądających się nerwowo po pokoju, gdy pozwolili sobie na zbyt żartobliwy komentarz polityczny. Mnie natomiast uwierała świadomość, że wszystkie te sceny bazowały na podobnych historiach z przeszłości i stało za nimi ludzkie cierpienie, jakoś nie było mi do śmiechu z tego powodu. Niewątpliwie nie jest to przypadkowe, bo Iannucci zapewne liczył na taką reakcję wśród części widowni i nie można powiedzieć, żeby wykazywał się w filmie brakiem wyczucia dobrego smaku. Ofiarami jego farsy są przede wszystkim zbrodniarze, scenom zadawanego przez nich terroru wielokrotnie jednak nadaje komediowy posmak, uderzający w podobne tony (jest to specyficzny humor, bardzo brytyjski) co reszta filmu, pozostawiając odbiorcę zagubionego w próbie rozwikłania, czy powinien być zniesmaczony, czy też może rozbawiony, ale w taki dziwny sposób, bo skażonym uczuciem zakłopotania.

Jak zwykle u Iannucciego dialogi opierają się na błyskotliwych spostrzeżeniach, ciętych ripostach i soczystych bluzgach, które aktorzy wypowiadają z niemałą satysfakcją. Obsada jest zresztą doskonała, międzynarodowi aktorzy świetnie odnajdują się w stalinowskich realiach, iskrzy pomiędzy nimi, jest chemia i dostrzegalna przyjemność z uczestnictwa w tym projekcie. Ich postacie knują, szkalują, podlizują się i terroryzują, a aktorzy zawsze trafiają w odpowiednie emocje i przykuwają uwagę widza. I nikt tutaj nie próbuje udawać ruska, wszyscy zachowują swoje naturalne akcenty, co często jeszcze bardziej wzmaga efekt komediowy, szczególnie w przypadku siarczystych przekleństw rzucanych przez Jasona Isaacsa.

„The Death of Stalin” chyba nie będzie miał łatwo z podbiciem serc miłośników współczesnych amerykańskich komedii. Jest to humor oparty na absurdzie, satyrze i przesadzie, ale też subtelnie rozstawionych puentach, wywoływaniu w widzu skrajnych emocji i pobudzający do refleksji nad tym, co się ogląda. Historia jest interesująca, ale rozegrana niespiesznie (warto jednak dodać, że wydarzenia, które autentycznie rozgrywały się przez kilka miesięcy, skondensowano w filmie do krótkiego okresu), reżyser często zwalnia, nie pędzi do kolejnego żartu, cierpliwie rozstawia pionki na szachownicy, żeby później z zaciekawieniem (i rozbawieniem) obserwować, jak wzajemnie próbują się z niej strącać.

http://www.kinofilia.pl/2017/10/the-death-of-stalin-recenzja.html

Więcej recenzji i innych materiałów o kinie:
https://www.facebook.com/blog.kinofilia/

T-Durden

No dobra, a teraz zdradź mi gdzie ten film widziałeś.

ocenił(a) film na 8
Thrasher_09

przeciez juz byla premiera na BR zatem jest dostepny na calym swiecie w kazdym domu

MakoR

Ja nie wydaje pieniędzy na filmy Blu-ray

ocenił(a) film na 8
Thrasher_09

Można zobaczyć w tym roku na Off Camerze.

ocenił(a) film na 8
T-Durden

Podchodzic trzeba jak do "Zapiskow oficera armi czerwonej" piaseckiego czy archipelagu gulag solzniecyna (tez sie przy nich smialem z powodow egzekucji oraz rzekomych "zbrodni") chociaz wciaz jest ten problem ze piasecki i solzenicyn sami byli ofiarami komunizmu a tutaj tworcami sa ludzie z zachodu traktuajcy temat jako smieszna egzotyke...

MakoR

Rzekomych zbrodni Ty tak na poważnie? W Archipelagu Gulag Sołżenicyna nie ma nic śmiesznego więc o czym Ty piszesz człowieku?

T-Durden

Mialam podobne ambiwalentne uczucia. I potwierdzam: ja byłam na seansie w Paryżu. Publiczność rżała beztrosko.

olgadon

Publiczność w Paryżu rżała dlatego, że nic nie przeżyli. A my jako Polacy mieliśmy to samo u nas przez 50 lat. A wieża Eiffla jest wysoka dlatego, żeby z daleka było widać białą flagę. Sory, ale nie mogłem się powstrzymać. W tym filmie nie ma nic śmiesznego.

ocenił(a) film na 7
T-Durden

Zważywszy na wewnętrzne trendy we współczesnej Rosji - tam jeszcze długo nie nakręcą niczego analogicznego. Ba, nawet ten film jest podobno zakazany w Rosji (tak przynajmniej twierdzą w jego zwiastunie). No cóż, jeśli potraktujemy "Śmierć Stalina" jako próbę precyzyjnej rekonstrukcji zdarzeń - to jako taka ona się chyba nie obroni. Trzeba do filmu podejść inaczej: ze świadomością iż prawie wszystko w nim jest umowne. Owszem, zgadzam się iż anglojęzyczni aktorzy ani nie brzmią ani nie wyglądają na Rosjan (czy też Gruzinów). Mój dodatkowy opór wzbudził język angielski nawet w warstwie wizualnej (napis OUT OF ORDER na drzwiach windy). Ja jako widz powiedziałem sobie: znakomici aktorzy brytyjscy i amerykańscy odstawiają swoją luźną interpretację wydarzeń w Moskwie sprzed wielu dekad. I od kiedy tak sobie powiedziałem - film zaczął mnie bawić znakomicie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones