pomóżcie i opowiedzcie końcówkę,bo coś mi się zrypało i nie mogłam oglądnąć. Stanęło na tym, że ta współlokatorka coś chyba miała wspólnego?
To właśnie ta współlokatorka Lori cały czas ją zabijała. Wydawało się, że jest już po sprawie kiedy Tree zabiła tego psychopatę ze szpitala. Jednakże po wszystkim wieczorem zjadła tę babeczkę urodzinową i poszła spać. Obudziła się po raz kolejny w dzień zabójstwa. Znowu wróciła do mieszkania gdzie czekała na nią Lori z babeczką i wtedy zorientowała się, że umarła we śnie, a wcześniej ani razu nie zjadła tej babeczki. Z rozmowy wynikło że Lori była zazdrosna o tego doktora (z którym Tree miała romans) i że to Lori uwolniła tego psychopatę. Była zaskoczona skąd ona wie o tej zatrutej babeczce. Wywiązała się szarpanina i Lori zginęła wypchnięta przez okno. Film skończył się sceną pocałunku Tree z tym chłopakiem z pokoju. :)