PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=93252}

Śmierć zniosła jajo

La morte ha fatto l'uovo
5,3 150
ocen
5,3 10 1 150

Śmierć zniosła jajo
powrót do forum filmu Śmierć zniosła jajo

Kurczę skubane

ocenił(a) film na 5

Marco prowadzi kurzą fermę. Biznes formalnie należy do jego zamożnej żony, ich związek już od dawna ma jednak charakter mocno fasadowy. Marco po kryjomu romansuje z młodą kuzynką małżonki, nie stroni także od schadzek z prostytutkami. Ze względu na swoje skomplikowane życie erotyczne, mężczyzna padnie ofiarą spisku...
"La morte ha fatto l'uovo" to pozycja, którą ciężko zaklasyfikować gatunkowo. Teoretycznie, film Giulio Questiego podpada pod stylistykę giallo, ja jednak wzbraniałbym się przed tak jednoznaczną kategoryzacją. Mamy tu dramat, thriller, kryminał, a wszystko podlane surrealistycznym sosem. Fabuła jest mocno zakręcona, w pewnym momencie pojawia się wątek rodem z science-fiction, a same środki narracyjne bynajmniej nie ułatwiają widzowi zadania. Montażysta miejscami szarżuje, jakby kleił film Peckinpaha: już sekwencja otwierająca może przyprawić o zawrót głowy. Mi to formalne szaleństwo bynajmniej nie przeszkadzało (scena jazdy samochodem, przetykana migawkami z wypadku to wręcz majstersztyk), gorzej już z samą historią, która wydała mi się niespecjalnie wciągająca. Są tu niespodziewane zwroty akcji, morderstwa, zdrady i intrygi, ale wspólnie nie tworzy to przekonującej opowieści.
Ciekawa z pewnością jest sama obsada. Na pierwszym planie mamy trójkąt miłosny w składzie: Jean-Louis Trintignant, Gina Lollobrigida, Ewa Aulin. Już z powodu samych nazwisk warto zwrócić uwagę na ów obraz, nawet jeśli żadne z wymienionych nie tworzy tu wybitnej kreacji. Na przeszkodzie staje pogmatwany scenariusz oraz skłonność reżysera do nieortodoksyjnych zabiegów stylistycznych. W trakcie seansu nie wiadomo za bardzo, komu kibicować, szybko też dochodzimy do wniosku, że nie ma to większego znaczenia.
"La morte ha fatto l'uovo" to dziwaczny przekładaniec, który podejdzie jedynie nielicznym. We mnie wywołał zgoła mieszane odczucia, odnoszę wrażenie, że stojący za kamerą twórca "Se sei vivo spara" mimo wszystko nieco "przedobrzył". Pół na pół: intryguje, ale oczekiwanej satysfakcji nie przynosi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones