Ten film to nic innego jak pomieszanie "The Thing" Carpentera z filmami typu "Cabin Fever" czy "The Faculty" (młodzież kontra wirus/pasożyt) z nutką proekologicznego przesłania. Dość schematyczna fabuła, szablonowe postacie, głupie zachowania w sytuacji zagrożenia - ot typowy "przeciętniak" do obejrzenia i zapomnienia.