PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=559539}

Śpiąca piękność

Sleeping Beauty
5,3 13 611
ocen
5,3 10 1 13611
5,5 6
ocen krytyków
Śpiąca piękność
powrót do forum filmu Śpiąca piękność

czy on rzeczywiście jest wybitny jak niektórzy twierdzą i przede wszystkim nie jest przeznaczony dla każdego widza, ale bardziej wysublimowanego czy raczej jest to doszukiwanie się na siłę jakiegoś głębszego sensu. Tzn. jakiś sens może ten film zawiera, ale jak dla mnie jest niedopracowany. W każdym razie czekałam cały seans jak w końcu coś zacznie się dziać, ale niestety nie doczekałam się i do tego zirytowałam się ok. 30-sekundowym zakończeniem z ukrytej kamery (już myślałam, że mi się film zaciął), który jak dla mnie nic nie wyjaśnia i nic nie wnosi.

ocenił(a) film na 1
Weronekk

Zgadzam się z Tobą, film to kompletne nieporozumienie. Temat może i ciekawy ale, niewykorzystany przez autorów. Nuda, przewidywalność, i zaskakujące zakończenie, które jest jednocześnie gwoździem do trumny tego filmu. Nie polecam, trzymać się z daleka i nie marnować życia na oglądanie "uśpionej" królewny bez penetracji.

ocenił(a) film na 7
Weronekk

a ja myślę, że taki właśnie ten film miał być. Lucy to Śpiąca Królewna - jej życie to jakby sen, przez cały film widzimy jakby "śniła" - jest bardzo bierna, pasywna, nie ma gwałtowności w jej zachowaniu - nie ma gwałtowności i nagłych zwrotów akcji w filmie, bo wszystko jest uśpione jakby. Lucy daje sobą 'pomiatać' - chłopak jej siostry wciąż ściga ją za czynsz, a ona nie robi nic; szefowa zwalnia ją - ona tylko dziękuje; pracuje w paru miejscach jednocześnie, przy tym uprawia prostytucję - ale nie przywiązuje wagi do pieniędzy (pali je przecież). Już bardziej biernym i że tak powiem - martwym - być nie można. Ale przecież to Śpiąca Królewna. A jak wiemy z bajki - by się obudzić, Śpiąca Królewna potrzebuje pocałunku księcia. Jednak Lucy nigdy nie została pocałowana - jej 'chłopak' umiera, na pogrzebie jej dawny chłopak ją odrzuca, martwy stary mężczyzna leżący obok też nie jest księciem...dopiero Clara próbując ją ocucić - jak gdyby całuje ją i wtedy widzimy jak nasza Śpiąca Królewna budzi się - budzi się i dostrzega wszystko jasno i przejrzyście - widzi wszystkie swoje działania, decyzje, wszystko może teraz zrozumieć, przetworzyć - jest trzeźwa, wybudzona - dlatego płacze na końcu. Wybudzenie i samoświadomość są bolesne, ale potrzebne. - tak ja przynajmniej odebrałam ten film. Myślę, że jest dobry, ale o gustach się nie dyskutuje. :)

basiex

Twoja interpretacja chyba najlepiej opisywałaby sens tego filmu. Dlatego stąd moje pytanie w wypowiedzi, bo ja sama nie doszukałam się go. W każdym razie mojej oceny to nie zmieni; po prostu nie jest w moim guście ;) Ale tak jak mówisz - o tym się nie dyskutuje ;)

ocenił(a) film na 1
basiex

;) Punkt dla Ciebie. Przyznam, że wolałbym przeczytać Twoja interpretację niż faktycznie oglądnąć ten film. Wiem, że o gustach się nie dyskutuje, ale martwi mnie to, że taki opis filmu może zachęcić innych do zainwestowania 1,5 godziny życia w jego oglądnięcie a to wg mnie poważny błąd. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
amonart

Przyznam się, że ja tego nie zauważyłem w tym filmie. Ale twoja interpretacja jest najciekawszą z tych, które tu przeczytałem. Muszę jeszcze raz zastanowić się nad tym filmem.

ocenił(a) film na 5
SuperWho

Bassiex, to o czym piszesz,jest oczywiste juz z samego tytułu,cały ten motyw odrzucenia,samotności,itd . Jest to intensywnie zauważalne w filmie, jednak właśnie mimo tych wszystkich wniosków wcale nie wynika,że film jest dobry. Sprawa gustu - oczywiście, ale jak zostało napisane przez amonart, ten opis może zgubnie zachęcić ludzi do utraty 1,5h na poszukiwaniu tych metafor,które i tak w wielu filmach tego typu zostały przedstawione o niebo lepiej. Z natury nie jestem sceptyczką, a sam film chciałam okrutnie zobaczyć,jednak dawno się tak bardzo nie zawiodłam na "ambitnym?" kinie, jakim wydawał mi się ten właśnie obraz.

ocenił(a) film na 5
basiex

i skąd to przypuszczenie,że "chłopak jej siostry ściga ją za czynsz"? to w żadnym wypadku nie jest jej siostra, jedynie zwykła współlokatorka. w filmie pada jedynie stwierdzenie,że to nie jest do ani tego chłopca,ani tej dziewczyny,tylko rodziców tej całej współlokatorki.Myślę,że nie wprowadzajmy ludzi tutaj jednak w błąd i nie twórzmy dramatu z tej sceny. to normalne,że skoro laska nie płaci za mieszkanie,to musi być ponieść tego konsekwencje... jak dla mnie to właśnie przykład zbędnego halo wokół tego filmu;)

ocenił(a) film na 7
mojrah

szanuję każdą wypowiedź na tym forum - tak Twoją jak i Twoich poprzedników.
Daję temu filmowi szansę. Może nie jest on arcydziełem, ale chcę mu dać szansę.
Nawet jeśli ktoś 'zmarnuje' 1.5 h na ten film - to sam zadecyduje czy faktycznie mu się podobało czy zechce wrzucić Sleeping Beauty do worka pt. "zmarnowany czas". Jednak każde doświadczenie filmowe wzbogaca nas, tak uważam. Oglądałam wiele filmów, które klasyfikują się na " - 6000/ 10 " i nie żałuję tego.
każdy może znaleźć coś dla siebie w każdym obrazem - chociażby swój gust filmowy.
Myślę, że Sleeping Beauty ma potencjał - jak nie fizyczny to koncepcja jest ciekawa.

mojrah

Taa? Ten ciołek nie tyle próbuje wyegzekwować czynsz, ile jej zwyczajnie dokucza, pastwi się nad nią. Tak myślę, ba, pewien jestem, że nawet gdyby płaciła regularnie ten czynsz to on i tak by znalazł powód by jej wbić jakąś szpilę. On jej nie cierpi, a czemu? Bo jej pożąda, ale jest prostakiem i nie radzi sobie z tym. Czy ktoś zwrócił uwagę na niebanalną urodę Lucy? Bo według mnie to też jest dość istotne w tym filmie.

mojrah

Zapomniałem dodać jeszcze jedno - czy gdyby ktoś traktował Ciebie w taki sposób, "upominał" w takim stylu o zaległym czynszu to też nie byłoby żadnego halo?

ocenił(a) film na 5
Oliver_Haddo

są ludzie,którzy z góry się nie lubią i tyle,nawet jeśli był wredny,no miał rolę życiowego palanta.moim zdaniem jest to po prostu nieudana próba uaktualnienia filmu "Historia O", nie będę dyskutowała już chyba o szczegółach,ale po prostu chyba zauważono popyt na kino perwersyjne /erotyczne i próbują to jakoś upiększyć, i myślę,że gdybym ledwo wiązała koniec z końcem i nie płaciła za czynsz,to znalazłabym wytłumaczenie wredności tego kolesia, tym bardziej,że współlokatorka była osobą ewidentnie nieporadną i nie dawała sobie widocznie rady z uzyskaniem pieniędzy,może poprosiła tego kolesia o pomoc,ale nie spodziewała się,że on tak to rozegra? no ale znów wracam do gdybania o rzeczach,które są chyba jasne;)

mojrah

Nie trzyma się zbytnio kupy ta teoria. Zwłaszcza, że ten film nie jest tak prosty w przekazie. Ten cham ma z nią ewidentnie "problem", i nie chodzi tylko o czynsz.
Porównanie do "Historii O" ? Nie widzę zbytnio jakichkolwiek. "O" to film erotyczny, tylko bardziej wyszukany, "Sleeping Beauty" to mroczny film psychologiczny. W "O" bohaterka rozwija się, rośnie w siłę, że tak to ujmę, zaś Lucy to zagubiona dziewczyna, która nie ma wsparcia, poza umierającym alkoholikiem, ale kiedy on odchodzi w niebyt to jej załamanie jest już kwestią czasu. Jak już, to jakieś podobieństwa można znaleźć w "Oczy Szeroko Zamknięte".

ocenił(a) film na 5
Oliver_Haddo

dla mnie Historia O to najintensywniejsze porównanie,tak to odebrałam, sceneria dworku, fakt,że jest tam przywożona przez szofera,ulega rytuałowi,jest do bezgranicznej niemalże dyspozycji mężczyzn,nie ma prawa ich wybierać.Fakt,bohaterka w O rośnie w siłę,ale jaką wartość ma ta siła,z czystej,kochającej narzeczonej,zmienia się w wyrafinowaną ,złą kobietę,a bohaterce SB wyrafinowanie nie jest od początku obce,więc akurat na tym aspekcie porównania bym się nie skupiała,ale uważam,że zdecydowanie można zauważyć połączenie miedzy tymi filmami."Oczy Szeroko Zamknięte"? chyba nieee..

mojrah

A przyjęcie stylizowane na czarną mszę w "Oczach..." ? W SB mamy coś podobnego, tylko w bardziej kameralnym tonie. Jeśli więc wystarczą Ci takie elementy, jak sceneria czy limuzyna, by zestawić obok siebie te dwa filmy, "O" i "SB", to równie dobrze "OSZ" tu pasują. Pomijając to, wszystkie trzy filmy są bardzo różne od siebie tematycznie, ale też podobne w sensie estetycznym.
Limuzyna, dworek... mogą to być "cytaty" filmowe, a może być całkiem prawdopodobne, że reżyserka nigdy nie oglądała Historii O. Gdybym, jako reżyser czy pisarz, chciał pokazać w filmie perwersję, to pewnie też bym wykorzystał takie obrazy i wyszukany splendor scenerii.

ocenił(a) film na 5
Oliver_Haddo

podałam tylko przykłady, film bardzo mi się kojarzy z "o" nadal, a "OSZ" ta scena to za mało. w "O" sam punkt widzenia jest od strony kobiety uczestniczącej w tym rytuale:) Gdyby OSZ przedstawiało historię z punktu widzenia kobiety będącej jedną ze "służących" podczas tej luksusowej orgii to może bym się z tobą zgodziła ;)

ocenił(a) film na 7
basiex

wow! , a właśnie zastanawiałem się czemu bohaterka tak naprawdę płacze na końcu, już wiem :)

basiex

Zgadzam się całkowicie z opinią. Mam tylko jedno pytanie, jedna kwestia nie jest do końca jasna. Ona nie "pracuje" w tym ekskluzywnym klubie dla podstarzałych biznesmenów, tylko puszcza się dla przyjemności (chyba dość perwersyjnej przyjemności?). Tak to odebrałem z początku?

ocenił(a) film na 7
Oliver_Haddo

zgadza się - ta kwestia nie jest do końca jasna - bo niby szuka pracy i w gazecie znajduje to ogłoszenie, ale z drugiej strony - czy ktoś, kto potrzebuje pracy i pieniędzy, podpala swoją wypłatę? Dość dziwnie Lucy dobiera sobie oferty pracy - zanim stała się Śpiącą Królewną, była normalną, zwykłą dziewczyną, która spełnia fantazje mężczyzn za pieniądze - że tak ładnie powiem - choć w sumie czy to do końca była praca czy dziwna perwersyjna przyjemność... można dyskutować - przecież w barze sama proponuje swoje usługi jakiemuś facetowi. Posada Śpiącej Królewny - zapewne dobrze płatna i bezpieczna (jak to zostało określone "bez penetracji"), pod okiem Klary, może była jakimś eksperymentem, nowym doświadczeniem dla Lucy? Jakoś nie zauważyłam nacisku na pieniądze, na zarobek - w całym filmie (oczywiście ze strony Lucy; myślę, że pieniądze mogła łatwo zdobyć i zapłacić ten czynsz - ale ostatecznie kupiła apartament). Może ona sądziła, że praca dla Klary wniesie do jej życia coś nowego? nie wiem. Zauważ, że pod koniec się nieco przełamała - i zapragnęła zobaczyć, co też się dzieje, kiedy śpi - a wcześniej jej to nie interesowało.

basiex

Właśnie obejrzałem ten film drugi raz...
Lucy z pewnością nie przykłada większej wagi do pieniędzy, to sprawia, że można ją polubić. I dowodzi na to, że nie jest taka "pusta" jak w niektórych postach ktoś/ktosie twierdził. Cienko przędzie, co jest bardzo fajnie i wyraźnie pokazane, ale nie głupieje z tego powodu. Jakąś kasę musi mieć, to rozumie i coś tam robi. Pojawia się szansa zarobienia (w domyśle) bardzo konkretnej forsy, więc bierze ją, chyba na zasadzie: "nie jestem pruderyjna, więc dam radę". I pewnie by dawała, gdyby nie pewna wrażliwość, która w końcu nie wytrzymuje tych wszystkich ciosów zewsząd. Stąd ten płacz na końcu. Ona nie płacze wystraszona samą sytuacją, w jakiej się znalazła - tak szlocha człowiek, którym targa ból życia.
Postać Lucy ma przedstawiać pewien typ często spotykany w nowoczesnym społeczeństwie młodych ludzi wchodzących w dorosłe życie. Na pewno większość z nas zna takie osoby. Na pozór twarde, próbujące wszystko przyjmować na klatę. Lucy prezentuje cechy dość charakterystyczne dla młodych dziewcząt, które zbyt wcześnie zostają pozostawione samym sobie - stara się nie pokazywać na zewnątrz swoje cierpienie. Sceny najlepiej to obrazujące - następna po tym, jak ostatni raz przychodzi do konającego już Birdmanna, kiedy układa stoły w tej knajpie, oraz kolejna - po pogrzebie, kiedy gada ze swoim ex. To jak łamie jej się głos, kiedy pyta, czy się z nią ożeni. Gwałtowne ruchy podczas sprzątania stołów. A ktoś tu napisał, że ona jest taka chłodna i obojętna, śmieszne...
No i wreszcie dochodzę do mojego pierwszego pytania, co robi w tych ekskluzywnych klubach. Wiele osób myśli, że trudni się prostytucją. Niesłusznie. Dla mnie to jasne, że ona chodzi tam dla relaksu, i robi dobrze facetom za darmo. To dla niej taka forma odreagowania ciągłego stresu, i namiastka uczucia, że się panuje nad życiem. Nie tyle sytuacją, co życiem w ogóle. Nie jest też kompletnie zepsutą puszczalską, jak wiele osób pochopnie zakłada. Dowody na to, znajdziemy w innych scenach...

ocenił(a) film na 7
Oliver_Haddo

zgadzam się.zgadzam! Myślę, że dotarłeś do sedna. Ja wciąż podtrzymuję opinię, iż ten film tak zły nie jest, skoro tyle można z niego wyciągnąć - o czym świadczy cała ta dyskusja. Dzięki za rozwinięcie. :)

ocenił(a) film na 8
basiex

kupila apartament? serio ?? myslalam, ze wynajela.

ocenił(a) film na 8
to-co-bierzesz

Watpie, by dziewczyna po paru tygodniach pracy mogla sobie kupic apartament, nawet jak za noc wyciagala ok 2500 lokalnej waluty (dolarow australijskich?)

ocenił(a) film na 5
to-co-bierzesz

a nie myślicie,że podpaliła te pieniądze,bo w pewien sposób brzydziła się tego,jak je zarobiła? nie jestem pewna czy dobrze pamiętam,ale spaliła pieniądze ,które najprawdopodobniej dostała za seks z tym mężczyzną w clubie.. czy coś przeoczyłam?

mojrah

nie, paliła chyba raczej te zarobione z tej dziwnej agencji.
a mi się wydaje, że gdy zaczęła zarabiać takie duże pieniądze, to wbrew radom Klary zaczęła nimi szastać. straciła pracę i się nie przejeła, wywalili ją z mieszkania - wynajęła penthouse... jakby płynęła z nurtem; mam kasę, to wydaję. Może jak we śnie właśnie. Była po prostu bezwolna

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones