Śpiąca piękność

Sleeping Beauty
2011
5,3 14 tys. ocen
5,3 10 1 13662
5,0 10 krytyków
Śpiąca piękność
powrót do forum filmu Śpiąca piękność

słabiutko, dobry temat, ale film słabo zrobiony.

sylsob1

Założę się o kilogram brzoskwiń, że nie znasz tematu filmu.


Prosta weryfikacja. Poprawna odpowiedź na pytania.

1. Co reprezentował poszczególny "klient" w podeszłym wieku
2. W którym konkretnym momencie główna bohaterka zdała sobie sprawę z jedynego rozwiązania jej problemów
3. Co oznaczał krzyk na końcu filmu

Wyniknie z tego bezpośrednio fakt, że nie znasz głównego tematu filmu, co za tym idzie również bezpodstawne jest w Twoim wykonaniu twierdzenie, że temat ten został zrealizowany "słabo".

Pytanie pomocniczy: jaka była relacja głównej bohaterki ze skośnooką koleżanką.

ocenił(a) film na 5
aviator48

Zaintrygowałaś mnie (pomijając protekcjonalność). Też miałam podobny odbiór, jak sylsob1. Może nie słabiutko, ale że nie powiedział ten film tyle, ile mógł. Odpowiesz na te pytania? Na wszystkie cztery. Jak chcesz, możesz na priva, bo chyba coś wiesz i coś rozumiesz, co mi umknęło.

ocenił(a) film na 4
aviator48

Jak mogę nie znać tematu filmu który oglądałam ? Po prostu zrobiony bez odpowiedniego klimatu, snuł się i czegoś mi w nim zabrakło ! Dla mnie słaby i tyle ! A jak ci się nie podoba moja ocena to już twój problem !

sylsob1

To odpowiedz na pytania.

Chyba nie ma nic prostszego aby udowodnić że jednak ZNASZ FILM KTÓRY OGLĄDAŁAŚ.

Nie zarzucam Ci tego ot tak, mam na to dowody i posiłkuje się jedynie pytaniami.
To nie jest Twoja ocena, to nierzeczowy, nieskładny, nieudowadniany cykl 3 nieprawdziwych wad filmu.

sylsob1

możesz, jak nie używasz mózgu podczas oglądania, bo zostawiłeś go w kiblu

ocenił(a) film na 5
sylsob1

Dobrze powiedziane uważam podobnie brakowało w nim czegoś był bardzo mechaniczny pozbawiony naturalności oglądając go czułam się jak gdybym czytała dobrą książkę przy bardzo migającym świetle. Mam na myśli to , że tematyka nie była zła nawet ciekawa , ale sam sposób realizacji przyćmiewał go w takim stopniu , że można myśleć , że na więcej nie zasługiwał.

ocenił(a) film na 8
aviator48

Jak dla mnie film dobry, a nawet bardzo dobry. Wprowadza w specyficzną, oryginalną atmosferę, pokazuje pewną alternatywę, dotyczącą tego, jak można poprowadzić swoje życie, nie wydając przy tym osądu bohaterki, ale pokazując charakter takiego życia, żebyśmy mogli zdecydować sami... tak to odebrałem. W dodatku pokazuje psychikę różnych osób, ich motywy działań, które są dość interesujące i wprowadzają w zadumę. W każdym razie nie jestem pewien czy dobrze zrozumiałem, o co chodziło z tym krzykiem na końcu, dosyć mnie to zaintrygowało. Jednak widzę, że więcej kruczków znalazł tutaj aviator, za co mu serdecznie dziękuję, przy czym bardzo jestem ciekaw odpowiedzi i byłbym wdzięczny, gdyby takowej udzielił.

aviator48

nie daj się prosić aviator48 i odpowiedz na te intrygujące tak wielu z nas pytania:)

mila76

Widzę, że ten film pozostawia większość z całym mnóstwem pytań na które nie znajdują odpowiedzi, moje kolejne to pytanie o spalenie jednego z banknotów po pierwszej wypłacie.

mila76

Brodacz, który [spoiler][spoiler][spoiler][spoiler][spoiler][spoiler][spoiler] dokonał żywota pod koniec filmu, "oświecając" bohaterkę w kwestii jednego słusznego rozwiązania jej problemów, opowiedział ciekawą przypowieść w dyskusji z właścicielką pensjonatu. Przypowieść ta wiele wnosi do treści filmu.

ocenił(a) film na 7
aviator48

Film calkiem niezly... niepowiem jednak mnie ciekawi twoja interpretacja krzyku :) ciekawe co on oznacza

ocenił(a) film na 2
aviator48

Kolejny samozwańczy krytyk filmowy, który sam zadaje sobie pytania i na które mimo usilnych próśb innych osób nie umie odpowiedzieć. Nic tylko wypisać skierowanie do gremium Akademii Filmowej.

berni_

skąd pochodzi wniosek, że nie potrafię odpowiedzieć na jakiekolwiek pytanie?

To ja mam być twoim nauczycielem pracującym za darmo? Dureń..
Filth 9/10 lol

ocenił(a) film na 2
aviator48

Nauczycielem pracującym za darmo? Człowieku, przeczytaj najpierw co sam nabazgrałeś jeszcze raz i zastanów się nad wszystkim. Bo durniem nazywać to łatwo, spójrz najpierw w lustro.

berni_

A cóż ci znowu wadzi w tym co napisałem?

Czego ZNÓW nie rozumiesz?
Czemu KOLEJNY RAZ świat cię przytłacza?

Chcesz żebym za darmo, dobrowolnie, charytatywnie odpowiadał na twoje pytania, aby twój świat stał się prostszy.
Nie widzę sensu w byciu twoim nauczycielem za darmo. Jesteś durniem, pogódź się z tym, nie zadawaj daremnych pytań.

ocenił(a) film na 2
aviator48

No cóż, osioł widzi pytania tam, gdzie ich w ogóle nie ma. Do tego życzy sobie zapłaty za odpowiedzi na pytania, których w ogóle nie ma. Tworki czekają.
Żegnam.

berni_

"Kolejny samozwańczy krytyk filmowy, który sam zadaje sobie pytania i na które mimo usilnych próśb innych osób nie umie odpowiedzieć"

Cytat z ciebie.

Jesteś chyba najgorszym człowiekiem świata.
Gratuluję.

ocenił(a) film na 1
aviator48

YOU HAVE BEEN
CHECKED

mocna masakra, kolego, no już się nie podniesie XDD

Nienawidzę ludzi, którzy uważają, że filmy interpretujemy jako sumę symboli i motywów zawartych (wzór: znaczenie=k(symbol1+symbol2+...+symboln), gdzie k określa spójność kompozycji, bo przecież "całość jest więcej niż sumą części"). Z powrotem do filmowej podstawówki, proszę, a jak nie, to przynajmniej nie ucz innych, jak mają oglądać, bo to żenujące.

xenakiss

a cóż to za głupi wniosek tu został wypisany? Podstawowe pytanie brzmi, kogo na Zeusa może interesować kogo ty w swoim skromnym żyćku nienawidzisz...

W którym momencie swojego życia zdałaś sobie sprawę z tego, że istnieje na ziemi choćby 1 osoba, która uważa że interpretujemy filmy jako sumę symboli i motywów w nich zawartych?
Przecież to oczywisty banał, że każdy film odbieramy przez pryzmat swoich doświadczeń i przemyśleń na dany temat, nie koniecznie związany z tematem filmu, a już banałem ostatecznym jest stwierdzenie stare jak kinematografia, że dobry film jest jak sen, który nie wiemy czy mieliśmy.

Ty tu o jakiś wzorach na spójność kompozycji.

To że zapewne nie znasz się na konstrukcji filmu to inna sprawa, do której z pewnością nie warto się odnosić..

ocenił(a) film na 1
aviator48

Nikogo nie musi to obchodzić, ale też nikt mi nie zabroni pisać hejterskich komci, jeśli mam za dużo wolnego czasu.

Po prostu mam alergię na ludzi, którzy uczą, jak oglądać, traktując samo oglądanie w sposób ekskluzywny - albo spełniasz jakieśtam kryteria, albo pojmujesz film w kaleki sposób. Z powodu istnienia takich ludzi jak ty ciągną się te idiotyczne kłótnie o to, że współczesne redukcyjne kino realistyczne jest ponoć dla snobów oderwanych od tego, czego od kina oczekuje normalny człowiek. To prawda, że wielu ludzi nie wie, *jak patrzeć* na pewne rodzaje kina, ale rozwiązaniem nie jest każdorazowe podchodzenie do filmu jak do totalistycznej struktury, w której należy najpierw wykonać psią robotę rozpracowywania zależności i symboli, żeby później móc orzekać że mi się podoba lub nie. Takie nastawienie jest głęboko niedojrzałe i zabija kino w dużo większym stopniu, niż hejt jakiegoś sylsoba1 na Sleeping Beauty.

Komentarze o tym, że nie znam się na konstrukcji filmu są dość urocze, ale proszę, jeśli kogoś nie znasz, to może nie zgaduj tak w ciemno, co XD bo 1. trąci to bucem 2. łatwo może nie wypalić, jak choćby tutaj.

xenakiss

czyli wszystko bierze się z tego, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem i dorabiasz do nierozumianych przez ciebie wypowiedzi swoje ideologię?
Jeszcze raz - czemu ma mnie to obchodzić i czemu mam to czytać?


PS. Ja nie zgaduję. Napisałem "zapewne" bo dokładnie w takiej skali wynika to z tego co napisałaś. Pewne rzeczy po prostu wynikają z tego jak się wypowiadasz i w jaki sposób przeinaczasz inne rzeczy. Nawet jeżeli jesteś po filmoznastwie nie oznacza to wiele...

xenakiss

to że zadałem trzy podstawowe pytania dotyczące pierwotnych założeń fabularnych filmu ("główny temat filmu" - JAK WÓŁ), nie oznacza że narzucam komuś jedną właściwą zgodną akceptowalną wersję rozumienia wszystkich scen filmu; interpretację kątów ustawienia kamery; znaczenie użycia konkretnych palet kolorów w kadrach; sposobu montażu dźwięku; ETC. Otrzeźwiej w końcu. Zaczął ci się nowy semestr - zapewne.

ocenił(a) film na 1
aviator48

Ziew.

xenakiss

ja mam całkowitą świadomość tego, że nie potrafisz na to konstruktywnie odpowiedzieć.
To tak, jakby próbować kłócić się z prawami ciągłości płynu, zarzucanie Navierowi oraz Stokesowi stronniczość w kontekście płynu idealnego.
Nie dziwi mnie to, że nie masz nic mądrego do napisania, spodziewałem się tego wyrażając brak potrzeby marnowania mojego czasu na czytanie twoich wypocin w stylu analizy wzoru odbioru filmu, gdy pytam o fabułę. Pewnie wszystko rozbija się o suchoty.