Może mi ktoś wytłumaczyć końcówkę filmu? Cały film bardzo dobry, ale końcówki nie zrozumiałem, a przecież nie jestem aż taki głupi :P Chodzi o scenę końcową. Facet jest nad grobem swojej matki i czyta list. A kim jest ten facet na cmentarzu w dżokejce który położył te buty nad grobem? Czy to ten mały chłopiec, który kładzie buty nad grobem swojej matki? Ale jak to możliwe, że ten chłopczyk aż tak urósł, a ten gość który mi kupił te buty nic się nie zmienił?
Właśnie skończyłam to oglądać, więc mogę Ci pomóc.
Tak, to był ten mały chłopiec: Nathan. Zapewne akcja na cmentarzu miała miejsce kilka lat później (jakieś 5-6 lat później). Robert nie skojarzył, że to ten chłopiec ze sklepu do czasu, aż ujrzał buty przy grobie.
Co do filmu, to naprawdę ma w sobie coś. Trochę utożsamiłam się z wydarzeniami w filmie, gdyż moja Mama też ciężko chorowała, lekarze nie dawali jej szans. Lecz jakimś cudem udało jej się wywinąć śmierci z rąk i jest z nami po dni dzisiejsze. Wtedy uświadomiłam sobie jeszcze bardziej, jak ważna jest Matka. Można mieć full znajomych, przyjaciół: tych prawdziwych i tych fałszywych, ale Matkę ma się jedną i należy ją szanować bez względu na wszystko.
Dziękuje bardzo za wytłumaczenie. Widać film porusza w nas to co ma poruszać, bo u mnie przez całe moje życie chorowała moja siostra. Niestety zmarła. Teraz święta już nie są takie jak były kiedyś... Ból po śmierci siostry to jedno, ale widok w święta zrozpaczonej mamy to drugie.
Jest dalszy ciąg filmu... Nathan jest już dużym chłopcem
"Świąteczna historia" 2002
"Cudowna przemiana" 2005
"Świąteczna nadzieja" 2009
Ciężko jest sobie wyobrazić, co czuje matka, która traci dziecko. Tego nie można opisywać słowami, bo nawet się nie da. Ale wiem, jak to jest stracić kogoś bliskiego. Cztery lata temu zmarł mój tata. Nie chorował na nic. To się stało tak nagle, niespodziewanie serce ścisnęło i koniec. I właśnie zaraz po nim, dosłownie cztery miesiące po śmierci taty, moja mama zaczęła chorować i myślałam, że to koniec świata. W każdym bądź razie, po tych wszystkich wydarzeniach, wiem co się w życiu liczy.
Zmieniając temat. Sprawdziłam opisy tych trzech filmów i ''Cudowna przemiana'' to faktycznie kontynuacja ''Świątecznej historii''. Ale ten trzeci tytuł już nie jest powiązany z dwoma poprzednimi. Po prostu historia podobna do tej z części pierwszej. Mimo wszystko i tak obejrzę, iż ustaliłam sobie, że przez cały grudzień będę oglądać wyłącznie świąteczne filmy - stosownie do czasu. ;-)
Ja co roku w grudniu oglądam filmy o tematyce świątecznej. Szczerze, to "Cudowna przemiana" jest dobra, ale nie tak dobra jak "Świąteczna historia" i "Świąteczna nadzieja"
Ja natomiast co roku, oglądałam obie części Kevina (obowiązkowo), ale i mój ulubiony film z dzieciństwa: ''Cud na 34 ulicy'' z 1994 roku. Jeśli nie miałeś okazji zapoznać się z tym filmem, to jak najbardziej polecam. Elizabeth Perkins gra jedną z głównych ról. Familijna opowieść, ale bardzo nastrojowa i klimatyczna.