Czy sądzicie, że udałoby mu się wybronić Christine?
Nie ma opcji:) Morderstwo byłoby pewne dla sędziego, było kilku świadków. Co więcej, świadkiem był sam Robarts, więc na pewno nie mógłby jej bronić osobiście.
Podbijam odpowiedź powyżej. Za morderstwo by ją posadzili, ale za krzywoprzysięstwo, to już nie, bo paradoksalnie - nie skłamała.
morderstwo nie do zaprzeczenia, sama by się i tak przyznała.
ale okoliczności łagodzące? zbrodnia w afekcie? to mogłaby być linia obrony.
nie zrozumieliśmy się, pytanie było zadane z perspektywy sądu - dlaczego ją broni, skoro dopiero co równał ją z ziemią? tym bardziej, że nie stać jej.