....opowiadanie mroczne,w filmie komediowa farsa ale według mnie MOŻE BYĆ. PS Nie zaprzeczam że Marlena była dobrą aktorką ale nie rozumiem czemu mówią na nią PIĘKNA i coś w tym rodzaju przecież można się wyglądu jej przestraszyć(można polemizować)!
myślę, że Marlena piękna nie była. czytałam wielokrotnie, że sama zdawała sobie z tego sprawę. znała jednak swoje atuty i umiała je wykorzystać. innymi słowy - wiedziała, jak zagrać piękną kobietę (chociaż zdaje się, że się z tym nie zgodzisz). moim zdaniem była intrygująca i przyciągająca uwagę.
film moim zdaniem świetny, choć nie wszystkie kreacje mnie urzekły. i mimo, że znałam zakończenie - czułam napięcie ;).
Otóż kwestia piękna jest prawie zawsze dyskusyjna - to kwestia gustu. Marlena w dobrym makijażu śpiewająca swoim niskim uwodzicielskim głosem roztaczała pewną aurę która zapewne na wielu robiła wrażenie. Ja patrząc na nią nie widzę posągowego piękna ale kobietę nieidealną za to przyciągającą uwagę czymś czego nie umiem opisac. Czasem też kobiety mające w wyglądzie jakiś mankament nadrabiają swoim zachowaniem i w ten sposób są nawet ciekawsze niż niektóre z wyglądem modelki. Określenie Marleny PIEKNA chyba nie dotyczyło tylko jej powłoki cielesnej jak mi się wydaje. Poza tym - ona była bardzo specyficzna bo kochała obie płcie , nosiła spodnie chyba jako jedna z pierwszych a jej role tez były chyba różne niekoniecznie typowo kobiece.