Majstersztyk! Rewelacyjne aktorstwo (nawet Dakota byla po prostu nieziemska).
Do zludzenia kllimat przypomina mi filmy Tarantino. Widac, ze rezyser ma smykalke do horrorow, bo mimo ze to nie jest horror, krzesla w kinie skakaly haha.
Uwielbiam ten film.
Jeff Bridges - klasa sama w sobie. Reszta aktorow swietna lacznie z Dokota Johnson, pierwszy raz widzialem ja w dorze zagranym filmie.
No i genialna rola Chris Hemsworth.
Bardzo polecam.
Też miałem takie skojarzenie. Formuła filmu bardzo przypominała mi Nienawistną 8. Super klimat filmu. I bardzo dobra muzyka!
Widziałem Nienawistną 8 z 10 razy, nadal mi się nie nudzi i myślę, że temu filmowi nie tyle sporo brakuje do 8, co jest po prostu troszkę inny, w nieco odmiennym klimacie. U Tarantino są pewne naprawdę pikantne smaczki, których w El Royale nie doświadczyłem. Co nie zmienia faktu, że film jest naprawdę dobry.
Film bardzo na tak, mega klimat, bardzo dobrze zgrany- zachwycają zwłaszcza panowie, muzyka, fabuła
Owszem, film w stylu Tarantino tylko szkoda, że bez jego błysku, np. dialogi są znacznie gorsze. Można obejrzeć, ale 9? Chyba żartujesz...
Zgadzam się. Neonowy klimat fajnie zagrał, podział hotelu na dwa stany też był całkiem udanym pomysłem, ale to wciąż tylko pomysł - nie miało to żadnego znaczenia dla fabuły, ale miły dodatek.
Sam film to takie EEEH. Moim zdaniem ratuje go Chris, który bawił głównie faktem, że Thor może być psycholem (aczkolwiek to już kolejny film, w którym Hemsworth jest sprowadzany do roli torsu jak niegdyś McConaughey) i postać Milesa, który to cały film przypominał Toma Hollanda. Fajnie zagrany wątek,
dokladnie tak - szkoda ze nie pociagneli zupelnie tego pomyslu z podzialem hotelu w fabule :/
W tym filmie jest kilka ciekawych pomysłów, tylko żaden nie jest doprowadzony do końca...
Trochę właśnie bardziej subtelny niż filmy Tarantino, mniej cięte dialogi, mniej cytowania innych dzieł popkultury, mniej wulgaryzmów, ale jak najbardziej składnie połączone wątki.
W sumie mi się najbardziej podobało to, że w jakimś sensie każda postać była spoko, a przynajmniej ciekawa, więc jak się zmieniała perspektywa patrzenia z jednego bohatera na drugiego, to wciąż fajnie się śledziło fabułę.
może w kinie ale w doma film mnie nie wciągnął,a fabuła po..er.... xd ale to moje zdanie.