6,1 17 tys. ocen
6,1 10 1 17227
Życie, którego nie było
powrót do forum filmu Życie, którego nie było

Właśnie obejrzałem ten film i nie rozumiem tak licznych głosów krytyki. Drodzy państwo, powiem tak: nie lubicie kina tego typu, to nikt nie zmusza. Fora ze dwora. Film jest i owszem, można mu to zarzucić, troszkę podobny do ?Martiksa?. Ale jest bardzo wiele filmów podobnych do innych, głośniejszych filmów, więc tym się w tym temacie zajmować nie chcę. Ten film jest _DOBRY_ właśnie dlatego, że jest nietypowy i dziwny. Momentami zaskakuje. A komu się nie podobają kosmici ? niech idzie ?Plebanię? oglądać. No bardzo mi przykro, że tutaj objawili się oni w postaci ludzkiej, tyle, że kuloodpornej. Na zielonych ufoludków z czułkami zapraszam na inny seans.

użytkownik usunięty
Marsjanin

Podobny do 'Matriksa'? oO

Proponuję zmienić dilera, zamiast obrażać ludzi, którzy mają inny gust niż Ty.

ocenił(a) film na 9

Przepraszam? To Ty mnie próbujesz obrazić (co to znaczy, ?dilera?, za kogo się uważasz wobec mnie?). Nikogo nie obrażam. Po prostu, mnie się ten film podobał, a poczytaj sobie komentarze innych, jakich użyli argumentów ?na nie?.

Z ?Matriksem? to była taka ironia, porównanie dla tych, co źle pisali o tym filmie. Że wiesz, też są nie z tego świata formy życia, że też wiele się wydaje tylko bohaterom, a jest to zdalnie kierowana ułuda. Tylko ?Matrix? był super-efekciarski, no a tutaj efekty cokolwiek marniejsze, więc przez to film, jako film o kosmitach, jest do bani. Mnie się ta wizja jednak podobała dużo bardziej od matriksowej. I innej krytyki, jak konstrukrywnej, nie chcę słuchać...

Jeśli tego nie rozumiesz, to nie mamy o czym gadać.

ocenił(a) film na 3
Marsjanin

Konstruktywna krytyka? Proszę: film jest słabiutki. Bardziej delikatny już być nie potrafię.

ocenił(a) film na 9
hauser

Miało być konstruktywnie, a nie delikatnie. Innymi słowy: rozwiń swą myśl, bo znów słyszę ?nie bo nie?, ?nie bo słaby i kropka?. Ja uważam inaczej, że nie jest słabiutki. Realizacja OK, a do tego wizja i przekaz mi się bardzo podoba. Wymienić Ci naprawdę słaby film? ?Mamut?. Przynajmniej jak go oglądałem to naśmiałem się do woli, w najbardziej ?strasznych? momentach. No ale ?Mamuta? oglądałem z zupełnie innym nastawieniem?

ocenił(a) film na 3
Marsjanin

http://www.filmweb.pl/topic/571331/%C5%BBycie%2C+ktorego+nie+by%C5%82o...++Film% 2C+kt%C3%B3rego+powinno+nie+by%C4%87....html

ocenił(a) film na 9
hauser

Właśnie między innymi do tego Twojego nad wyraz poważnego i jakże rzeczowego ?jejku, jejku? się odnosiłem. Opisałeś marne efekty specjalne. Opisałeś jeden moment w dialogach (?pomyśl, może to? Obcy??), który Twoim zdaniem był śmiesznie naiwny, czy jakoś tak. Zjechałeś dokumentnie efekty specjalne ? a to NIE MATRIX i to NIE ONE są tutaj najważniejsze. Nawiasem mówiąc, wg mnie niesłusznie, bo nie były aż takie złe. Ważniejszy jednak był klimat nieustannego deja vu, i ogólnie podświadomego odczuwania, że coś się tutaj nie tak dzieje, ale nie wiadomo co, bo psychika płata bohaterom figle? Ale nie, uparłeś się zmieszac ten film z błotem. To mieszaj. Masz swoje subiektywne zdanie. A moje jest dokładnie przeciwne. I nadal Cię nie rozumiem. Powiesisz psy na każdym filmie, który ma bodaj jedno niedociągnięcie? Ja sie do tego nie mieszam, i głośno (na Tyle głośno, co Ty go ganisz) chwalę ten film.

ocenił(a) film na 3
Marsjanin

Trudno, żebym opisywał cały film scena po scenie... byłoby to dość bezpłodne zajęcie, bo po ciekawym (naprawdę) początku, ciąg dalszy był porażająco przewidywalny.
"Jejku, jejku" to oczywista ironia - oczywiście, żaden "argument merytoryczny".
Nie porównuję "Życia..." do "Matrixa" i nie "Matrixa" w nim szukałem.
A czego? Przekonującej, dobrze opowiedzianej historii, w której mógłbym (jako widz) sie zagłębić. Bezskutecznie.
Efekty specjalne, które chwalisz, moim zdaniem były niestety dość... nieprzekonujące. Nie twierdzę, że "same w sobie" wyglądały źle, ale bardzo słabo komponowały się z całością fabuły - niezamierzony przez reżysera... humor. Momentami niemal było mi wesoło. Serio.
Nie chodzi o "błoto", ale o rozczarowanie filmem. Moje rozczarowanie, któremu dałem wyraz. Do błota jeszcze dobry kawałek i raczej tam nie zmierzam.
"Bodaj jedno niedociągnięcie"...? Chyba żartujesz: ten film usiany jest niedociągnięciami, jak kasza skwarkami.
Co do "merytorycznych argumentów" - chyba Cię rozczaruję - ale nie ma ich w twojej "analizie".

ocenił(a) film na 9
hauser

Widać mamy zdecydowanie różne gusta.

Co do merytoryki moich wypowiedzi, cóż, ja też nie zamierzałem opisywać całego filmu, choć z innych, niż Ty, powodów. Wyraziłem moje zdumienie falą negatywnych opinii. Nie przekonam ani ja Ciebie, ani na odwrót, więc proponuję skończyć tę dyskusję... Może kiedyś się "spotkamy" w jakimś wątku przy innym filmie, bardziej zgodnie. :-)