Dokładnie o tym samym pomyślałam. Początek był wciągający, interesujący i zaskakujący, a później, gdy okazało się, że kosmici czy inne cudactwa mogą mieć coś wspólnego z tym zaginięciem/zginięciem dzieci...to już było dla mnie przesadą i stało się trochę absurdalne. W dodatku ten dziwaczny koleś, którego nie można zabić. Trochę mnie przerażał :D