Podejrzewam że orgilany tytuł ma w sobie oba znaczenia (gra słowna). A poza tym uważam że Życie to znacznie lepszy tytuł i więcej mówi o filmie.
Zgadzam sie z przedmowca "zycie" jest duzo lepszym tytulem mozna z niego wiele wyargumentowac a "dozywocie" ?? widze tylko jedne powiazanie
Gdyby film został przetłumaczony na "Dożywocie", to bym podejrzewał tłumacza o brak piątej klepki.
Jak najbardziej popieram! W tym tytule chodzi o dożywotni wyrok. Nie musieli może tłmaczyć filmu dosłownie jako ''Dożywocie'', ale mogliby stworzyć coś w ten deseń. A nawiasem mowiąc swietny i niedoceniony film!
Dobrze jest przetłumaczone geniuszu. Life to po polsku życie. Nie wypowiadaj się na tematy na które nie masz zielonego pojęcia.
"Life to po polsku życie. Nie wypowiadaj się na tematy na które nie masz zielonego pojęcia."
Ale to samo słowo: 'Life!', wypowiedziane na koniec rozprawy przez sędziego stukającego młotkiem w stół, zdecydowanie oznacza tyle, co 'life sentence' lub 'life imprisonment'.
Tytuł "life" czyli życie jest jak najbardziej trafny. W USA to jedno z kilku określeń "dożywocia" , dlatego też sędzia krzyknął "LIFE".
----SPOILER----
Ukradli dwa ciała z kostnicy, podłożyli do je domu, który następnie podpalili i tym samym upozorowali swoją śmierć. W trakcie pożaru mieli czas, żeby uciec i to też zrobili. Ciała pochowane do grobów są oczywiście ciałami z kostnicy, których po pożarze nie dało się zidentyfikować.
Odbywali karę chyba w domku koło domu komisarza o ile dobrze pamiętam. Bo na starość zostali przeniesieni gdzieś, żeby pomagać komisarzowi.