Totalnie beznadziejny film. Historia bez żadnego ładu i składu, przeciągany i dłużący się jak tylko się da, a sceny jak z jamesa Bonda. Przez cały film odczuwałem zażenowanie jak bardzo głupie są wydarzenia na ekranie. Miało być śmiesznie? Cała sala zaśmiała się może 3 razy, raz gdy bohater dmuchał nos i dwa razy gdy robił śmieszne kształty z języka. To mówi wszystko. Paradoksalnie najlepsi aktorzy, szczególnie mówiąc o Świeżym i Kindze