Pamiętam, jak czekałem aż ten film trafi do kina w moim miasteczku, byłem na obydwu seansach i zakochałem się w tym filmie. Przez ponad 11 lat widziałem kilka lepszych filmów (choćby jedno z wcześniejszych dzieł Gilliama) i miłość przygasła, ale cały czas uważam, że ro film rewelacyjny. Świetna fabuła i świetna reżyseria (Gilliam to Gilliam), do tego najlepsza w karierze (oczywiście IMHO) rola Bruce Willisa, jedna z ciekawszych ról Brada Pitta (lepsza była tylko ta w "Californii"), do kompletu rewelacyjna Madeleine Stowe i świetna muzyka - to największe plusy 12 małp, z minusów można by podać kilka drobnych nieścisłości, które nie wpływają na moją wysoką ocenę - 9/10