W momencie gdy Cole widzi w swoim drugim "snie" po raz pierwszy faceta w zoltym ubranku jest to Jeffrey Goines (Brad Pitt), zas pozniej widzimy, ze w zolty plaszczyk ubrany jest Dr. Peters(David Morse), moglby ktos to sprawdzic, bylbym wdzieczny ;) ?
Właśnie też nie wiem jak to interpretować, czy po prostu w jego wspomnienia zakradł się psikus w czasie gdy spędzał dużo czasu z Jeffrey'em (Pitt), czy to właśnie Jeffrey miał w pierwotnej wersji wyraść wirusa, a Cole tak namieszał, że zrobił to w końcu kto inny...
Niestety brałem prysznic i nie wyrobiłem się w jedną reklamę, więc może umnknęlo mi coś ważnego.
chodzi o to ze nie mozna zmienic biegu wydarzem... jesli powstrzymamy jedna osobe to znajdzie sie inna ktora zrobi to samo...
To juz od poczatku do konca mial byc ten pomocnik doktora. Bo przeciez w snie gdy Pitt jest na lotnisku, to Cole tez strzela, wiec tzn. ze juz namieszal... Wiec wydaje mi sie, ze Pitt byl tylko tu dany by wprowadzic lekko widza w blad. Ale po co? Mogli poprostu darowac ujecie ze zblizeniem tego faceta. Chociaz byc moze Cole byl tak przekonany co do tego, ze to Pitt byl tym kolesiem na lotnisku, ze jego pscyhika w snie wytworzyla wlasnie obraz Pitta ;p
Tak... to jest to. Wydaje mi się, że masz rację.
Chociaż pewnie każdy na swój sposób interpretuje zakończenie.
a nie sadziz ze to sie zmienilo kiedy Pitt i Willis siedzieli razem w psychiatryku i rozmawiali o tym... kto wie jak by bylo gdyby trafil odrazu do 1996 roku a nie 1990... ;]
Z tego co pamietam ten sen gdy widzielismy twarz Pittiego, pojawil sie dopiero po akcji w psychaitryku. Bo ja pamietam, ze juz kojarzylem , ze to ten z psychiatryka. Wiec raczej to nie wyplynelo na bieg wydarzen.
z filmu wynika jasno, ze poczatek swiata i koniec swiata i to co jest pomiedzy nimi jest juz zaplanowany! jezeli jutro nie zobaczysz siebie z przyszlosci jak do siebie przychodzisz. Tzn. ze w przyszlosci nie cofniesz sie w przeszlosc do jutrzejszego dnia by zobaczyc siebie ;)
Mi się wydaje, że w tym filmie nie nastąpiła żadna zmiana w czasie. Sądzę, że autorzy potraktowali tutaj czas jako coś stałego, zaplanowanego i niezmienialnego. Więc nawet podróż w czasie willisa jest częścią tego planu. Jako dzieciak, widział swoją śmierć, więc od tego czasu dążył do tego (nieświadomie of corz) by wszystko to co zobaczył stało się faktem. W innym przypadku, gdyby coś się zmieniło, nie mógłby tej sceny zobaczyć. Plan, plan, plan i jeszce raz niezmienialny plan.
To samo napisalem w poscie nad toba :) Moze nie wyrazilem sie zbyt jasno, ale o to samo mi chodzilo ;p
Widze, ale zaczalem go pisac, zanim pojawil sie twoj post... nie mialem zamiaru cie powtarzac ;)
Po co Cole dostal bron od swojego kolegi z przyszlosci na koncu? Przeciez on nie mial zapobiedz virusowi tylko wziasc probke. Wiec po co mial zastrzelic tego faceta? ? ?
Może ten kolega miał zadbać o to, żeby Cole zginął. Dał mu broń, żeby policja miała powód do strzelania... Może dlatego.
A ja nie rozumiem dwóch rzeczy.
1. Cole i ta babka psychiatrzyca spotkali bezdomnego który usunął sobie zęby. Dlaczego za drugim razem jak go spotkała to bezdomny jej nie pozał?
2. Cole mówił ze nie widział nigdy oceanu a potem mówił ze oglądał ten film w kinie już kiedyś. Nawet babka zadała mu pytanie "mówiłes ze nie widziałes nigdy oceanu?"
Jak Wy to rozumiecie?
No, ja też nie rozumiem dlaczego ten bezdomny nie wiedział o co chodzi i dlaczego Cole słyszał w głowie jego głos.
Serio? ja myślałem, że po prostu on był przekonany że to brad pitt, a myśląc cały dzień o czymś to najczęsciej też to się zakrada do snów. NIe znał jeszcze asystenta nie widział go na oczy to w jego śnie jego miejsce zajmował Pitt.
Całe działanie Cola jest oparte na błędnym przekonaniu, że za rozpowszechnienie wirusa odpowiedzialna jest organizacja 12 Małp, której przywódcą będzie/jest/był Jeffrey Goines (Brad Pitt).
Sen Cole'a został "dostosowany" do tego w co wierzył. Dlatego we śnie zobaczył twarz Jeffrey'a Goines'a.
Gdy mowil jej ze snila mu sie i ze sni mu sie od zawsze powiedziala ze to nie byla ona tylko teraz sie stala ta kobieta z jego snu i cos tam gadala i cos tam o tym mowila ze tak sie dzieje nie pamietam dokladnie. To bylo wtedy gdy lezala przywiazana do lozka. Moim zdaniem z ta twarza Pitta we snie bylo wlasnie tak jak ona mowila ze zobaczyl ja po tym gdy go poznal i wiedzial ze ma on jakis zwiazek z tym wszystkim bo wskazal go wtedy na tym zdjeciu mowiac ze spotkal go w szpitalu.
"Pod wplywem ostatnich wydazen ta postac stala sie mna" tak powiedziala bo sprawdzilem :P i mam jeszcze takie wrazenie ze moment jak Pitt mowil o kolesiu ktory zawsze chcial ogladac w telewizji cos co juz bylo i ze nie da sie cofnac czasu przeciesz, nie mozna sprawic by bylo wczoraj ma nawizanie do calosci filmu :P tak mi sie to jeszcze przypomnialo. A nie rozumiem tego glosu co do niego mowil Bob i pozniej tego ze ten bezdomny tez mowil do niego Bob a moglby to ktos wyjasnic ? Co to byl za glos i ten koles ?