Film mi się bardzo podobał. Intrygująca fabuła, śiwetna gra Willisa i Pitta. Lubie filmy w których motyw przewodni to podróże w czasie. Doskonały film 9/10. Ale jest poważna nieścisłość:
gdyby Cole zapobiegł rozprzestrzenieniu wirusa to w przyszłości czyli jego teraźniejszości nie byłoby sensu go wysyłać do lat 90' by zapobiec rozprzestrzenieniu się wirusa. Mamy paradoks dziadka.
Tak samo jest, gdybym mógł cofnąć się do roku ~1915 do Niemiec i zabił Hitlera. Nikt by o nim nie słyszał (nawet ja w roku 2006 przed cofnięciem) nic złego poza tym, że był jakimś tam prawicowym politykiem. Wszelkie przyczyny cofnięcia się w czasie mnie z roku 2006 legły by w gruzach, więc bym pewnie nie cofnął się w czasie, czyli Hitler by żył, co dało by mi powód cofnięcia się w czasie. I tak na okrągło.
Może dlatego Cole był bezsilny...