Willis nie był czubkiem i wszystko działo się na prawdę. Epidemia miała miejsce 1996, Willisowi udało się przeżyć i w 2035 zostaje wysłany w przeszłość by móc ostrzec swoje "szefostwo" o tej próbce co miał ją ten rudy i dlatego szefowa bohatera była w tym samolocie bo ją ostrzegł jak wracał to teraźniejszości(2035). Ta szefowa pewnie zabrała mu tą próbkę a co dalej nie wiadomo. Oni wiedzieli że i tak nie zdołają powstrzymać epidemii, tylko chcieli wyjść na powierzchnie i zmienić ludzkość tą właśnie próbką. A co do głównego bohatera, widział on sam siebie jak był mały( Willis z przeszłości). Widział siebie 2035 roku gdzie był dorosłym facetem i cofną się w przeszłość ( Willis z teraźniejszości 2035 r ).
odkrywasz na nowo Ameryke. Wersja jest jedna i juz wielokroc bylo to walkowane. Tak, nie byl czubkiem, epidemii nie powstrzymano bo nie bylo to mozliwe, przeszlosci sie nie da zmienic. Gdyby sie dalo to nie mialoby to sensu - bo tej przyszlosci, z ktorej ludzie siedzacy pod ziemia przybywaja, aby sie ratowac, nie byloby. Tak, scena koncowa w samolocie nie byla przypadkiem, jak niektorym sie wydaje. Ludzie z przyszlosci swoj cel osiagneli.
Według mnie się mylisz. Jak dla mnie te wytłumaczenie jest najlepsze. Do tego świetnie przedstawione screenami z filmu. http://www.film.org.pl/prace/12_malp.html