Zdecydowanie rola popisowa Brada Pitta! A film na wysokim poziomie. Lubię takie, nad
którymi jeszcze długo później się zastanawiam :) Właściwie to chyba nigdy nie będę pewna
w jakiej rzeczywistości żył James i czy to wszystko nie jest wymysłem chorego psychicznie
człowieka...
Dużo jest opinii osób, że to od tej roli zaczyna się dobre aktorstwo Pitta. Osobiście uważam, że była świetna California ale jest jeszcze jeden film, w którym zagrał świetnie i do tego film, który opowiada ciekawą historię. Wręcz niecodzienną - Siedem Lat w Tybecie. Polecm
Świetny film, ciekawy koniec - akcja jakby zataczała pętlę. Ale dla mnie James jest raczej jednoznaczną postacią - to człowiek, który przybył z przyszłości, by ratować przeszłość. A ostatnia scena dr Petersem wskazuje, że udało mu się wypuścić wirusa. ;) Co innego Shutter Island - do dziś nie mogę pojąć, co było rzeczywistością. ;)