Moze nie najlepsza, ale najcharakterystyczniejsza (uff), nie latwo zagrac taka role (idioty) a on zagral ja swietnie i brawo mu zato.
no tak.. napewno doskonale wbija się w pamięć, ale jedno nie wyklucza drugiego.. ;> wręcz potwierdza to co napisałam wcześniej.. aczkolwiek możliwe, że Brad Pitt miał jakieś inne równie dobre role.. nie widziałam wszystkich filmów w których występował..
Pitt zagrał genialnie.To nie ulega wątpliwości.Kiedy sięgam po ten film to właśnie dla kunsztu aktorskiego Brada.Może widziałaś "Snatch" G.Ritchiego-to również świetna rola charakterystyczna Pitta.Jeśli nie to polecam.pozdro.
Pitt podobał mi się jeszcze w 'Siedem', 'Wywiadzie z Wampirem', i to by chyba było na tyle. ;]
Ja uważam Pitta za bardzo nierównego aktora, czasem ma przebłyski geniuszu (12 małp), czasem jest mierny i sztuczny (Troja), a czasem jest całkiem solidnym aktorem (Joe Black). Problem jest taki, że ciężko oceniać takiego aktora, bo jednocześnie szanuję go za rolę w "12 małp" i nie chcę pamiętać Achillesa z "Troji".
U Willisa na przykład, takiego problemu już nie ma, bo jego aktorstwo to naprawdę solidne rzemiosło i zawsze gra na poziomie (Armageddon, Die Hard - nie znoszę polskich tłumaczy, nawiasem mówiąc, 12 małp). Z tym, że w żadnym filmie nie jest wybitny, po prostu dobrze spełnia swoje role.