Czyn którego dokonał aron faktycznie jest niewiarygodny i zasługuje na wielki szacunek!!!!ale jako całość filmu ogólnie nudna.czytając wikipedię.w 1minutę dowiedziałam się wszystkiego to co w filmie trwało 1,5 godziny
Poważnie?! Nie radziłabym się sugerować tym, co ktoś niezadowolony napisał na Wikipedii. Niby nic się nie dzieje, ale nominowana do Oskara gra aktorska Jamesa Franco zasługuje na trochę uwagi, naprawdę. Człowiek się przyłożył... Bądźmy poważni.
...a ja uważam inaczej - co to za odwaga? Facet po prostu ratował sobie życie - nie za bardzo miał wyjście. Natomiast film całkiem interesujący jak o tak ogólnie debilnej sytuacji.
Pozdrawiam
"Facet po prostu ratował sobie życie - nie za bardzo miał wyjście."
Czyli uważasz, że "po prostu" każdy zrobiłby to samo, tak? ;)
nie wiem czy "każdy", on nie miał za bardzo nomen omen "wyjście" - natomiast jego zachowania od początku są "słabe", jak na samotną wycieczkę - np. słuchawki na uszach nie pozwalały mu usłyszeć niepokojących dźwięków skały (luźny blok wydaje innych odgłos), ponadto w takich przypadkach, po pobieżnym zbadaniu "że nic Ci nie jest" trzeba działa natychmiast, póki działa adrenalina (która daje "nadludzkiej" siły i przede wszystkim znieczula) - potem już tylko jest gorzej co było widać na filmie...
to zachowanie z pewnością przykre lecz instynktowne :-) moja rada (niestety z doświadczenia): ulegając wypadkowi trzeba ocenić poziom strat - jeśli oceniamy, że są duże trzeba działać szybko, póki działa adrenalina... jeśli oceniamy, że niewielkie, należy poczekać na spadek poziomu adrenaliny, gdyż można sobie samemu zrobić krzywdę :-)
człowiek to też zwierzę i to drapieżne - wilk woli sobie odgryźć łapę niż tkwić w potrzasku :-)
a śmierć z pragnienia jest gorsza niż życie bez ręki - rachunek jest prosty :-)
Bardzo dobre spostrzeżenia :). Wogóle nasz bohater zachowuje się bardzo nieodpowiedzialnie. Słuchawki na uszy to już spora przesada. Dość że sam przemierza kanion to nie ma nawet telefonu przy sobie. Raczej i tak nie miał by w tej szczelinie zasięgu no ale gdyby doznał kontuzji w innej części kanionu to kto wie. Poza tym Aron zachowuje się tak jakby szukał kłpotów. Wszędzie zagląda , wspina się , skacze ze skały na skałę, nawet wywrotka na rowerze nie robi na nim wrażenia. A przecież "głupie" złamanie nogi na pustyni może skończyć się tragedią. Szukał śmierci i o mało nie znalazł.
Niezły argument. Może w ogole przestań oglądać filmy a skup się na wikipedii. Zaoszczędzisz sporo czasu.
Czytałem książke i mogli zrobić ten film ciut inaczej. Takie przerywniki z tym co sie dzieje poza kanionem. W sensie, rodzina, praca, powolna akcja ratunkowa. Wtedy wydaje mi sie ze film byłby żywszy.
Też mam takie wrażenie. Niby są pokazane jakieś jego przemyślenia, później już w zasadzie omamy. Nie zmienia to faktu, że cały film jest oparty na nudnym monologu z kamerą.
Ale poza tematem, według mnie ta historia to w ogóle nie jest dobry materiał na pełnometrażowy film fabularny.