127 godzin
127 Hours
2010
Przyznam - muzyka po prostu powala i za to oskar sie nalezy. Ale sam film...coż, mam
mieszane odczucia. Z jednej strony walka ze słabościami, z drugiej wielka
nieodpowiedzialność (zawsze komuś się mówi gdzie się wybiera, zwłaszcza w taką
ekstremalną trasę). Film może i oceniłbym na bdb, ale niestety - już od...
wpadł do dziury, uciął sobie łapę a później na tym zarabiał. Ale paradoksalnie film jest lepszy od samej historii.
*swietna kreacja 'franco'
*klimatyczna MUZA
*i BRAWA dla operatora, za swietna zabawe ujeciami,
*i dla montazysty dzieki ktoremu mozemy nasycic oczy tymi zdjeciami
j. w temacie, w stylu 'touching the void' - tylko ze tam bylo na gorze i ze sniegiem i tez na
fakcie.
8/10
Z miłą chęcią chciałabym pójść na ten film ale obawiam się że może być nudny, w końcu
pół filmu facet siedzi sam między skałami. Proszę o rade czy warto na niego pójść.
Jak dla mnie film trudny do oceny , dałem 7 ale równie dobrze mógłbym dać 9 ale nie o to
chodzi . Scena w której Aron odcina sobie rękę , jak dla mnie jest jedną z najlepszych scen w
historii kina , te emocje , to co się tam dzieje po prostu paraliżują oglądającego , a scenę
kiedy Aron idzie w tle słychać "Sigur...
Kameralny film z jajami. Mimo dość "statycznej" sytłacji w której znzlazł się bochater film jest dość dynamiczny, chodz zdjęcia montaż i muzyka w takim samym kimacie jak w poprzednim filmie Boyla, mnie się bardzo podoba, może to troche pójście na łatwiznę ale w tym filmie zdaje egazmin.
James Franco sprostał trudnej...
Fantastyczne. Piękne zdjęcia, doskonała gra aktorska. Od początku do końca trzyma w napięciu. Wiele momentów jednak obejrzanych przez palce (scena ostatniej próby uwolnienia się...). Polecam.
przeczytałam książkę Arona Ralstona "Between rock and a hard place". Chciałam to zrobić
przed obejrzeniem filmu, ale zanim książka doszła do mnie to nie mogłam się powstrzymać
i obejrzałam film.
Musze przyznać, że książka była porywająca. Opisane wszystkie emocje, wspomnienia. To
wszystko chwytało za serce. Jak...
jedyny istotny motyw ktory zmusił mnie do obejrzenia całego filmu to fakt iz historia miala miejsce naprawde. generalnie nudny, w mojej opinii wiecej powinno byc pokazanej rodziny poszukujacej zaginionego, wiecej akcji tym samym. ocene wysoce zawyza u mnie fakt biograficzny.
Film widziałem krótko po Buried i odrazu przyszło mi na myśl - znów jakiś koleś będzie się męczył przez cały film. Nie mniej oceniam go wyżej niż Buried.
wieksze wrazenie zrobily na mnie widoczki niz sama historia, wiadomo ze w gorach wszystko moze sie zdarzyc i zapewne to nie jest odosobniona historia, w kazdym razie podziwiam heroizm tego goscia i jego pasje do gor :) tak trzymac!
