Jeszcze końcówka mnie wkurzyła (kto nie widział nie ch nie czyta!!) W Tak wielkim mieście Stathman przypadkowo dzień po turnieju natknął sie na chłopaczka, no litości. Za mało moim zdaniem rozbudowane postacie o ktorych tak naprawdę nic nie wiemy i mowa nawet o tych głównych zawodnikach turniejowych. Generalnie można obejrzeć ale nie trzeba. Po dniu ucieknie z głowy, w końcu samym motywem ruletki nie można sie podniecać, to trochę za mało. Jeszcze wkurzający motyw, że ludzie się podniecają niektórymi zawodnikami jakby w tym turnieju decydowały jakiekolwiek umiejętności, przecierz liczył sie zwykły fart i nic więcej.
bo to tylko remake ze znanymi ryjami. oryginal jest miazdzacy - czarno bialy na dodatek
Ja w ogóle nie rozumiem idei nakręcenia jeszcze raz tego samego scena po scenie lecz z innymi aktorami i to w kolorze... Gra aktorska moim zdaniem jeszcze gorsza aniżeli w oryginale. Czy rzeczywiście amerykanie są tacy zadufani w sobie, że nie tykają tego co nie swoje i że to co nie amerykańskie to każde inne jest złe? Uważam ten film za nieporozumienie, aż płakać mi się chce, że coraz mniejszy dostęp jest do kina europejskiego a zalewani jesteśmy tymi amerykańskimi gniotami.