...jak właściwie 1900 nauczył się grać na fortepianie? Nie wiem czy coś przeoczyłam (trochę nieuważnie oglądałam), czy po prostu nie zostało to ukazane, ale pierwsza scena z fortepianem to ta, w której mały 1900 zaczyna grać, a później schodzą się ludzie z pierwszej klasy i zachwyceni, słuchają.
Nie było nic wspomniane o tym, że wcześniej chodził gdzieś i plumkał na klawiszach, a tak po prostu nie mógł usiąść i zagrać, bo to nie mogłoby być możliwe.
Nie wiem czy słyszałeś tą historię,ale podobno nasz największy kompozytor Fryderyk Chopin kiedy był bardzo mały zasiadał przed fortepianem i grał zasłyszane melodie
SłyszałAM. Ale za nim Chopin umiał to zrobić, pobierał lekcje gry na fortepianie. Nawet taki geniusz nie miał talentu we krwi.
Wbrew pozorom jest to możliwe, słyszałem o takich przypadkach. To się zdarza raz na ileś milionów, ale jednak się zdarza. Na przykład u osób chorych na autyzm. Nigdy nie widzieli fortepianu, nigdy nikt ich nie uczył grać, a oni siadają i grają. W tym filmie rzeczywiście ta scena jest trochę przerysowana, ale przecież to tylko film:) Chodziło o podkreślenie niebywałego talentu 1900. Pozdrawiam!
Polecam zapoznanie sie z terminem "sawant".
Tak jak niektórzy widza swiat za pomoca cyfr(Daniel Tammet), tak w tym przypadku 1900 widział świat za pomocą muzyki - idealnie oddaje to scena, w której opisuje ludzi za pomocą różnych, improwizowanych melodii.
:D No, ale niekoniecznie bohater filmu był sawantem.
Myślę, że po prostu miał talent muzyczny - człowiek o słuchu absolutnym (a to zdarza się wcale nierzadko) bez problemu zagra na instrumencie, który widzi pierwszy raz w życiu. A opisywanie świata za pomocą muzyki, czy sztuki to po prostu domena artysty. Oczywiście film opowiada o człowieku niezwykłym... ale mimo wszystko nieobdarzonym nadludzkimi mocami ;)
Ten film to swojego rodzaju baśń... Pamiętaj, że to film ze starego kontynentu a nie z USA. Nie bierz tu wszystkiego dosłownie.
geniuszu nie da się zrozumieć, właśnie dlatego używamy słowa geniusz, a nie talent. beethoven tworzył muzykę nawet wtedy gdy był całkowicie głuchy i czy ktoś wie jak to robił? 1900 to tylko film. Cała historia w nim jest absurdalna ale kto wie jakim muzykiem byłby człowiek, który nigdy nie słyszał cudzej muzyki ale szlifował własną przez wiele lat.